Szczęście, że nie było w niej sekatora bo chłopaki marniej by skończyli. Nie ma to jak wbić klucz do kół w dziurkę od nosa. Mc Gyver by się niepowstydził.
Jeszcze dodam że z tą skrzynką latała po całym lesie i nawet nie było słychac jednego szmeru, a była pełna kluczy itd...