Kim Basinger latająca przez większą cześć filmu ze swoją zabójczą, czerwoną skrzynką mnie
rozwala, jak w sumie cała ta produkcja. Strasznie nielogiczny scenariusz i niezbyt przekonujący
aktorzy. Plakat na którym Kim przytula swoją "magiczna" skrzynkę powinien być ustawiony jako
główny, gdyż idealnie oddaje istotę (głupotę) całego filmu.