PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11956}

Zawód: Reporter

Professione: Reporter
1975
7,5 9,7 tys. ocen
7,5 10 1 9650
7,5 28 krytyków
Zawód: Reporter
powrót do forum filmu Zawód: Reporter

Film jest niezwykly, to czuc w kazdej scenie. Dla wspolczesnego widza jednak sceny beda sie dluzyc, szybko sie znudzi, dzis juz sie tak filmow nie kreci. Problem jest z interpretacja, oczywiscie nie jest to nic nowego bo Antonioni celowo nakrecil tak film zeby zostawic troche miejsca na swobodna analize. Jednak bez wyraznego zdania, oceny i wlasnej interpretacji nie moge dac obiektywnej noty. Jesli powiem ze film jest bezsensu (tylko zakladam, nie uwazam tak) to trzeba dac note 1/10, z drugiej strony przy jakiejs sensownej interpretacji film bedzie podchodzil pod arcydzielo. Obecnie film widzialem tylko raz, wiec jak to z takimi dzielami bywa, za wczesniej zeby cokolwiek powiedziec. Z ocena musze niestety troche poczekac..

ocenił(a) film na 8
physphd

Film z całą pewnością nie jest bez sensu :) myślę nawet ze główny zamysł jest dość prosty choć trzymając się tylko tego film wręcz krzyczy że to nie wszystko , diabeł tkwi w szczegółach ;) film zostawił mnie w stanie który bardzo lubię , z jednej strony osłupienie spowodowane choćby ostatnią sceną , 7 minutową jazdą kamery , a z drugiej strony pewien niedosyt , pragnienie obejrzenia go jeszcze raz , bo wiem że film ma jeszcze przede mną sporo do odkrycia :)

ocenił(a) film na 8
sebastian_lewek

Czy naprawdę uważacie, że reżyser pozwolił widzowi swobodnie interpretować fabułę filmu? Wg mnie, niekoniecznie.

Kluczowa do zrozumienia motywacji głównego bohatera przy zamianie tożsamości zdaje się być ostatnia rozmowa między Lockiem-Robertsonem a poznaną dziewczyną, ta o kumplu-ślepcu, który odzyskał wzrok. Locke jest właśnie takim ślepcem. Nie dostrzega piękna świata - wymiana zdań po zjechaniu na bezdroża: dziewczyna mówi: "jak tu pięknie", jego odpowiedź "rzeczywiście" (cytat z pamięci), ważne w tej scenie jest to, że gdyby niewiasta (swoją drogą śliczna aktorka) nie powiedziała nic, on by tego nie zauważył. Można powiedzieć, że owa kobieta jest jego "laską" ;).

Locke jest tym ślepcem, bo wszędzie dostrzega brzydotę świata. Nic dziwnego, w końcu jest reporterem, zapewne nie bez sukcesów skoro koledzy chcą nakręcić o nim film. Jego praca to obserwacja, dostrzega kłam, zepsucie, głupotę. W końcu następuje moment przełomowy w jego życiu, przestaje mu zależeć ("I don't care!"). Jest zmęczony, dobrowolnie zamyka się w pokoju, żyje w ciemnościach. Być może zmiana tożsamości miała być ostatnią deską ratunku przed totalnym zobojętnieniem. Jednak jak to się mówi, trafia z deszczu pod rynnę. Ponosi również porażkę, próbując przerwać wszystkie wcześniejsze więzi z ludźmi, których jako Locke znał, w tym głównie z żoną.

Locke jest ślepcem także w innym sensie. W chwili gdy go poznajemy jest człowiekiem dojrzałym. Wcześniej był zapewne mocno zaangażowanym, jeżeli zajął się problemami społecznymi Afryki. To może świadczyć o młodzieńczym idealizmie. Ślepy, nie zauważał, że jako jednostka niewiele zmieni. Nie widział drugiej strony medalu, tylko tę jasną. W chwili przełomu odzyskał wzrok i wszystko mu zbrzydło. A jego następne losy to jazda po równi pochyłej, ku śmierci.

ocenił(a) film na 8
Boghas

"Locke jest właśnie takim ślepcem" mogę się z tym zgodzić , jako doświadczony reporter , obserwator rzeczywistości , zobaczył świat jakim jest , i nie mógł tego znieść . Stąd ta próba ucieczki , zmiany osobowości , chciał wejść w świat człowieka który być może jeszcze takiej "operacji " nie doświadczył . Co do drugiego argumentu że Locke jest ślepcem mocno zaangażowanym w problemy społeczne Afryki hmmm , jego żona zdaje się mówi w pewnym momencie że Locke za dużo pozawalał sobie powiedzieć , czy coś w tym stylu , więc raczej był bierny , obserwował , nie komentował . W każdym razie nie mówię że reżyser tutaj pozostawia zupełną swobodę interpretacji :) ale myślę , tak mniemam , że film jest bogaty w drobne szczegóły , które ważą na odbiorze filmu a ja chyba nie wszystko wyłapałem . Czasem miewam takie przeczucie po obejrzeniu filmu ;)

ocenił(a) film na 10
physphd

Arcydzieło, na pewno. Trzeba go jednak mniej oglądąc oczyma- bardziej emocjami. I jak rzadko który film tak mocno będzie oceniany przez pryzmat gustów... Żal, że dziś już się tak nie tworzy.