Trzeci najlepszy film Hitchocka. Jak dla mnie jest tuż za "Psychozą" i "Oknem na podwórze". Perełka po prostu. Idealny w każdym calu. Nic dodać, nic ująć.
Obejrzalem, i szczerze jestem zszokowany...film jest genialny, cudowny nie da sie opisac. Zastanawiaja mnie tylko 2 rzeczy, dlaczego w ostatniej scenie kobitka skoczyla??Bo przestraszyla sie zakonnicy??(troche bez sensu) I czy on skoczyl za nia bo scena urywa sie jak stoi w oknie:) Bede wdzieczny za wyjasnienie, a filmowi daje conajmniej 10/10:))
Zakonnica może tu robić za "poczucie winy" czy tez "sumienie" bohaterki, dlatego skoczyła, bo nie wytrzymała (zwróć uwagę jaka przerażona była). Nie pamiętam tego dokładnie, ale obejrze film jeszcze raz, to wtedy pewnie lepiej będę wiedział. Natomiast on nie skoczył za nią, Hitchcock po prostu kończył większość filmów właśnie w takim stylu - urywając sceny.
Dzieki za wyjasnienie,choć z tym sumieniem i poczuciem winy to prawdopodobne, to i tak ciagle wydaje mi sie to dziwne,ale to nie zmienia faktu ze film jest wybitny,w przeciagu 6 miesiecy nie widzialem lepszego...:))
A może skoczyła dlatego bo tak było w scenariuszu? Btw, porównywanie zakonnicy do sumienia to lekka przesada. Ja też do końca nie rozumiem dlaczego skoczyła (może przestraszyła się zakonnicy), ogólnie film świetny a Hitchcock lubi dramatyczne zakończenia więc zaskoczony nie byłem.
Poza tym muzyka w filmie jest genialna, wie ktoś może skąd można ją ściągnąć? Szukałem ale nie mogę za bardzo znaleźć.
A może skoczyła dlatego bo tak było w scenariuszu? Btw, porównywanie zakonnicy do sumienia to lekka przesada. Ja też do końca nie rozumiem dlaczego skoczyła (może przestraszyła się zakonnicy), ogólnie film świetny a Hitchcock lubi dramatyczne zakończenia więc zaskoczony nie byłem.
Poza tym muzyka w filmie jest genialna, wie ktoś może skąd można ją ściągnąć? Szukałem ale nie mogę za bardzo znaleźć.
A nie przypadkiem dlatego, że nie od razu widać, że jest to
zakonnica ? :P
Dopiero kiedy wychodzi z cienia rzecz staje się
jasna. W pierwszej chwili, mimowolnie, pomyślałem, że to
duch prawdziwej Madeleine Elster.
Otóż i to... taki cel miała mieć końcowa scena aby wywołać dreszczyk przerażenia, i u mnie przez chwilę też wywołała. Przez chwilę myślałem, że to Madeleine.