A szkoda, bo bardzo wiele sobie obiecywałem po tym filmie. Hitchocka lubię, podobały mi sie Ptaki, Okno na podwórze, Psychoza czy Rebeka. Zaś moim ulubionym jego dziełem jest Północ-północny zachód. Niestety ten film zawiódł ogromnie. Nie ruszył mnie zupełnie jego "magiczny" klimat. Nie widziałęm niestety nic interesującego w facecie, który przez godzinę przebiera i farbje włosy kobiecie, która coś mu przypomina. Sama intryga również ma rozwiązanie jak ze Scooby Doo. 4/10 bo nudził.