Rozlozyla mnie na czynniki pierwsze opowiesc o pokusie, zaklamaniu i wypaczeniu wiary chrzescijanskiej przez duchownych i wiernych kosciola katolickiego. Przykry jest obraz wspolczesnego swiata, gdzie deprawowanie w mniejszy lub wiekszym stopniu dotyczy kazdego srodowiska spolecznego, kazdego z nas wierzacych i niewierzacych. Nasze codzienne zycie jest dalekie od nauczania Chrystusowego, ktore wrecz wydaje sie niemozliwe do zastosowania na co dzien.
Wolna wola jest najwiekszym darem od Boga dla czlowieka, niestety sami sprawiamy ze stajemy sie niewolnikami swojego charakteru. Zbrodnia Ojca Amaro w dosadny sosob ukazuje jak latwo poprzez swoja nieroztropnosc zabrnac w slepa uliczke z ktorej juz nie ma odwrotu.
Mysle za ta historia moze nas wiele nauczyc.
troszkie sie pogubiles w swojej wypowiedzi. wiesz nie jestem katolikiem ale czytalem pare razy biblie i nigdy nie doszukalem sie tam fragmentow mowiacych o tym ze kaplanom nie wolno wspolzyc z kobieta, a wprost przeciwnie, jest fragment w ktorym wtecz namawia sie duchownego do kontaktow cielesnych kiedy nie moze juz sobie poradzic z wlasna rzadza. jesli chcesz poszerzyc wiedze radze zobaczyc w ktorym wieku zostal wprowadzony celibat i dla czego, tylko poszukaj w zrodlach historycznych, a nie koscielnych publikacjach.
jedyna zbrodnia bylo to , ze nieumyslnie przyczynil sie do smierci kobiety ktora kochal
W kwestii celibatu ksiezy katolickich nie ma znaczenia czyjakolwiek interpretacja tego co jest napisane w Biblii. Prawo i tradycja Kosciola zakazuje ksiezom zycie w celibacie od wielu wiekow i kazdy kto wstepuje do seminarium wie o tym i godzi sie z ta mysla. Taki jest element naszej wiary, Twoja jest inna i kropka.
Dla Ciebie jedyna zbrodnia Ojca Amaro bylo nieumyslne przyczynienie sie do smierci kochanki, dla mnie usuniecie plodu nienarodzonego dziecka jest takze zbrodnia.
Jesli czytales kilka razy Pismo Swiete, Jestes swiadomy, ze wiele zapisanych tam tresci moze zaskoczyc i to bardzo. Niewiele ludzi zdaje sobie sprawe, ze w Biblii znajdziemy slowa "Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony". Ale przeciez nie znaczy to, ze jesli ktos dzsiaj zranil w odwecie drugiego czlowieka, moze usprawiedliwiac swoj czyn tym wersetem. Tak i Ty nie powiesz kaplanom, nie wiecie co napisano.
""Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony". Ale przecież nie znaczy to, ze jeśli ktoś dzisiaj zranił w odwecie drugiego człowieka, może usprawiedliwiać swój czyn tym wersetem"
no jak to nie? jest napisane czarno na białym :) po prostu dawniej były inne czasy, dziś wiele rzeczy może być przestarzała.. dziś się nie krzyżuje tylko zamyka w więzieniu... (z wyjątkiem święta Ashura.. tam krzyżują do dziś :D) dlatego obecnie się przyjmuje iż nie bierzemy wszystkiego dosłownie, dawniej lub był prosty i żeby nad nim zapanować powstały ewangelie.. nota bene było ich kilkadziesiąt a kościół tylko wybrał te 4 najbardziej czytelne i zrozumiałe ;] co nie znaczy że biblia nie jest niezwykła, ale tak jak mówiłem.. na dzisiejsze czasy może po prostu wydawać się nieaktualna ale przesłania z niej płynące są jak najbardziej poprawne ;] pozdrawiam
PS to nie jest w żadnym wypadku atak na religię, biblie i kościół :D to tylko moje spojrzenie subiektywne.. pamiętajcie że wszystko ewoluuje, jeżeli wiara pozostanie w czasach Chrystusa a my brniemy w coraz to dziwniejsze czasy.. może się jedno z drugim gryźć coraz bardziej..
PS. co do celibatu to faktycznie w biblii o tym zdaje się nie ma mowy ale taka tradycja naszego kościoła.. pastorzy mają dzieci, nasi księża mają celibat a jeszcze gdzie indziej kobiety czytają ewangelię na mszy.. to właśnie ta tradycja o której mowa ;] generalnie chodziło za pewne w celibacie o to żeby poświęcić sie tylko Bogu, ale takie postanowienie nie zmienia natury człowieka i nie eliminuje jego pokus.. i nikt mi nie wmówi że jest inaczej :) po prostu kościół teraz stoi na skraju wielkiego problemu gdyż postanowienie choć szlachetne w zamyśle powoduje kumulowanie napięcia seksualnego w osobnikach płci meskiej odzianych w sutannę, samo sobie ulży popełnia grzech, pomyśli o gołej babeczce popełnia grzech, prześpi się z kimś popełnia "zbrodnię Amaro" generalnie blisko tu do grzechu nom nie?.. zamiast wodzić się stale na pokuszenie.. może lepiej by było by mieli stała partnerkę i formalny związek jak normalny mężczyzna.. wtedy by mogli prowadzić z powodzeniem zajęcia z zycia w rodzinie.. bo jak ktoś może mówić mi jak postępować z bliską mi kobieta skoro on sam tego nie doświadczył?.. pozdrawiam! ;]
Jak by ją kochał ,to by porzucił kapłaństwo dla niej.Jednak on nie chciał zrezygnować z kapłaństwa na rzecz tej dziewczyny,wolał ją wykorzystywać jako kochankę.
Faktycznie historia opowiedziana w tym filmie jest przytłaczająca.
a zauważyliście na co jeszcze był kładziony nacisk? czemu film uznano za kontrowersyjny? po tym jak zginęła kochana Amaro.. zrobiono z niego niemal bochatera który wiózł ja do spzitala próbując ratować.. wtedy też nie potrafił się przyznac do winy a kościół? który tworzą ludzie i dla ludzi.. tworzy kopułe owianą tajemnicą żeby przypadkiem żaden skandal się nie przedostał na zewnątrz.. to jest własnie bolesne.. kościół potepia nie zawsze to co złe ale to co pokazuje bolesna prawdę.. prawde o słabości!! kościoła i księży, o walce z pokusami.. o tym się mało mówi ale taka prawda mężczyzna ma po to testosteron by był dla niego dodatkowym napędem, samiec ma podtrzymywac gatunek a kobieta kusi samca swoimi walorami.. w dużym uproszczeniu tak nas stworzyła natura.. która opanowujemy na przestrzeni lat, tworzymy prawa moralne, zasady.. ale czasami natura wygrywa jak i w przypadku ks. Amaro.. prawda choc by najbardziej brutalna.. ma sens gdy jest prawdziwa i nie ubarwiona :D i jej właśnie kościół się obawia..
=======================================================
sam jestem wierzący.. ale czasami mnie rozwala to co się w kościele dzieje.. taka kolejna szlachta z prywatą, kolejne kościoły niedługo każdemu postawią prywatną kaplice bo ludzie leniwi.. nie będzie blisko.. to może nie przyjechać na mszę.. widze na wsiach biede a kościoły odpicowane od fundamentu po dzwon.. po co taki przepych.. czy to miał byc pałac czy dom boży? ;] ojjj ojjj ktoś tu sobie grabi u mnie :D
Lubisz rozpisywac sie na tematy niefilmowe, a to forum stalo sie dla Ciebie okazja do wypowiedzenie swojego zdania na temat problemow Koscola itd. Ja nie mam zamiaru wdawac sie w tego typu dyskusje, tutaj jestem dla kina a gdybym czul potrzebe rozmawiac "szerzej", poszukal by bardziej wyspecjalizowanego serwisu ;)
Wogole jestem uczulony na wszechobecne krytykanctwo, latwo jest wskazywac palcem na zlo ktore juz sie dokonalo, niz wczesniej mu zapobiec. Nie dziwimy sie ze tyle zla dokonuje sie codziennie na swiecie, ale zdumiewa nas fakt ze i w Kosciele zdarzaja sie nieprawosci, zupelnie zapominamy ze swiety Kosciol sklada sie z grzesznikow, takich jak ja, Ty i ktokolwiek inny.
Na koniec cytacik, ktory mozna odniesc rowniez do tego filmu.
"Zło i dobro nie są od siebie wyraźnie oddzielone. Przede wszystkim nie są podzielone pomiędzy poszczególne osoby. Linia podziału biegnie przez nas, wewnątrz człowieka, jednostki. Dlatego nikt z nas nie może się łudzić, że jest po jednej czy drugiej stronie. Jest w nas zdolność do dobra i do zła; do wierności i do zdrady. Nasze serce jest producentem ziarna i chwastu. Kiedy upieramy się przy demaskowaniu zła, które jest poza nami, w obozie nieprzyjaciela, nie widzimy grzechu, który spokojnie zapuszcza korzenie w naszym wnętrzu."
To tyle ode mnie, pozdrawiam