PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877251}

Zdarzyło się

L'Événement
2021
6,9 2,4 tys. ocen
6,9 10 1 2392
6,8 36 krytyków
Zdarzyło się
powrót do forum filmu Zdarzyło się

W 2017, tylko w Norwegii przeprowadzono 12 733 aborcji, w tym samym roku zanotowano 56 600 udanych porodów. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego w 2020 roku w Niemczech dokonano około 100 tyś. aborcji wobec 775 tyś. narodzin. W 2019 r. przeprowadzono we Francji ponad 232 tys. aborcji (najwięcej od 30 lat) wobec 735 tys. narodzin.

Reasumując, procenty ciąż usuniętych w stosunku do urodzeń:

Norwegia: ok. 22,4%
Niemcy: ok. 13,2%
Francja: ok. 31,5%

Należy podkreślić, że aborcje ciąż patologicznych, z gwałtu albo zagrażających życiu matki to znikomy odsetek wszystkich wykonywanych (zaledwie ok. 1%). Zasadne jest twierdzenie, że w Europie Zachodniej aborcja stała się po prostu formą antykoncepcji. Przekonałem się o tym zresztą osobiście w zeszłym roku, kiedy będąc pracując za zachodnią granicą poznałem kobietę, która w pewnym momencie stwierdziła że miała w życiu 6 lub 8 aborcji - po prostu dlatego że nie lubiła się zabezpieczać, a prowadziła bardzo "rozrywkowy" tryb życia.

To jest właśnie wygląda ten "postęp" który promuje lewica...

BOB_76

No i??

ocenił(a) film na 1
mirandaPL

Mogę zrozumieć decyzję o aborcji w trudnych okolicznościach, ale traktowanie jej jako "wygodnej" alternatywy dla antykoncepcji to po prostu ohydna zbrodnia i nikt mi nie wmówi że jest inaczej.

ocenił(a) film na 8
BOB_76

A tymczasem w Rosji (używając prawackiej terminologii) każdego roku mordowanych jest blisko milion niewinnych dzieci a państwo jeszcze te mordy finansuje z budżetu.
Nie przeszkadza to jednak prawactwu wychwalać Putina bo... gejów nie lubi.

ocenił(a) film na 1
MichCorleone

Nie napisałem tu nic o Putinie ani Rosji, nie przeszkodziło ci się to jednak zdefekować w tym wątku.

ocenił(a) film na 8
BOB_76

To była luźna uwaga, niekoniecznie skierowana personalnie do Pana. Choć prawdę mówiąc nie spotkałem tu jeszcze prawaka który nie miałby fobii na punkcie Zgniłego Zachodu i był rusofobem. Nie podejrzewam by był Pan w ej kwestii wyjątkiem.

MichCorleone

No akurat Putin w Rosji z aborcją walczy, tyle że nie z buta, bo to byłoby trudne w społeczeństwie post radzieckim.
Wszystko wskazuje na to, że w Rosji szykują się do zakazu/ograniczenia aborcji. A na razie utrudniają jak mogą. Kobieta jest odwodzona od tego na każdym kroku. Wcześniej musi wysłuchać proliferów. Gra się na jej emocjach, urabiając ją w kierunku urodzenia dziecka. Zdarza się nawet, że fałszowany jest wiek płodu, bądź przeciąga się termin, by ten ,,zabieg'' był niemożliwy do wykonania zgodnie z prawem.
Gwoli ścisłości nie jestem zwolenniczką polityki Putina. Ale jako przeciwniczce aborcji na tym polu jego działanie mi się podoba.
W Stanach też dokonano rewizji ustaleń w tej sprawie i myślę, ze kwestia czasu kiedy to czeka Europę.
Aborcja to zacofanie, nie postęp. Pozostałość po czasach, gdy nie było wiedzy prenatalnej i solidnej antykoncepcji. W Europie i całej globalnej północy rodzi się za mało dzieci, co grozi katastrofą demograficzna, badź przygnieceniem przez z kolei przeludnione globalne południe, o wiele prymitywniejsze, które nas wyprze. To już się powoli dzieje.

Edna_fw

A i jeszcze wracając do Rosji- cała państwowa narracja działa w kierunku promowania rodzicielstwa i rodzinno patriotycznych wartości. Rosjanie bardzo szybko się pobierają i zakładają rodziny. Osoba bez rodziny uchodzi za przegryw życiowy i nieudacznika. A ,,prawdziwa kobieta to taka, co wydała na świat dziecko''.

ocenił(a) film na 8
Edna_fw

Innymi słowy narracja wraca do epoki stalinizmu.
Korzystając z okazji przedstawię największych obrońców życia nienarodzonego w historii:

1) Adolf Hitler, który aborcję nazywał "zbrodnią przeciwko ciału i państwu". W wyniku prowadzonej przez niego polityki surowych kar wobec Niemek decydujących się na zabieg przerwania ciąży, łącznie z karą śmierci, nastąpił spadek liczby zabiegów aborcyjnych w III Rzeszy z 34 698 w 1932 do mniej niż 2000 (średnia z lat 1935–1940). Jednocześnie stosowanie antykoncepcji nazywał "gwałtem na naturze, upodleniem kobiecości, macierzyństwa i miłości". Jeśli dodamy do tego jeszcze jednostki policyjne do walki z homoseksualizmem zamienione później na Biuro ds. walki z homoseksualizmem i aborcją wyłania nam się rzeczywistość wprost ze snów sympatyków dzisiejszej skrajnej prawicy. Trzeba jednak zaznaczyć, że zakaz aborcji nie obejmował przypadków gdy istniało podejrzenie o urodzenie przez Niemkę niepełnosprawnego dziecka. W takich sytuacjach nie tylko nie zakazywano a wręcz wymagano przeprowadzania aborcji. Niemniej jednak ograniczenie aborcji o 95% mówi samo za siebie. W obydwu wariantach Hitler prezentował postawę anti-choice

2) Jeszcze większe zasługi w walce o życie nienarodzone miał Józef Stalin, z inicjatywy którego w 1936r. przyjęto postanowienie zakazujące aborcji. "(…) Aborcja, niszczenie rodzącego się życia, jest niedopuszczalna w naszym państwie budującego się socjalizmu. Aborcja to zła spuścizna po tym porządku, w którym człowiek żył wąsko – licznymi interesami, a nie życiem kolektywu… W naszym świecie nie może być rozziewu między życiem osobistym a społecznym. U nas nawet takie, zdawałoby się, intymne kwestie, jak rodzina czy dzieci, z osobistych stają się społecznymi. Radziecka kobieta jest równa w prawach z mężczyzną. (…) Ale nasza radziecka kobieta nie jest wolna od wielkiego, zaszczytnego obowiązku, którym obdarzyła ją natura: ona jest matką, ona rodzi. Jest to niewątpliwie sprawa dużej społecznej wagi". Warto podkreślić, że o ile Hitler dawał obywatelom podbitych przez siebie krajów wolną rękę w kwestii aborcji tak Stalin był w swojej walce o życie nienarodzone bardziej konsekwentny i wymagał wprowadzenia bezwzględnego zakazu aborcji we wszystkich krajach, które po II wojnie światowej znalazły się w sferze wpływów ZSRR, a więc także w PRL. Tak więc czasy stalinizmu były dla naszych obrońców życia rajem w porównaniu z III RP.

3) Kolejnym obrońcą życia nienarodzonego był Benito Mussolini który aborcję nazywał "zbrodnią przeciwko państwu". W 1930 roku wprowadził bezwzględny zakaz aborcji wraz z zakazem literatury na temat antykoncepcji rzecz jasna.

4) Swoje olbrzymie zasługi w walce o życie nienarodzone miał również generał Franco, który wprowadził w faszystowskiej Hiszpanii absolutny zakaz aborcji zagrożony karą śmierci.

5) Podobnie jak w większości państw satelitów sowieckich w Rumunii zakaz aborcji zniesiono po śmierci Stalina; jednak w 1966 roku nowa ekipa rządząca kierowana przez Nicolae Ceaușescu (odwołująca się do systemu stalinowskiego i przeciwna jakimkolwiek zmianom tego ustroju) ponownie ograniczyła dopuszczalność przerywania ciąży. Jednocześnie dyktator drastycznie ogranicza sprzedaż środków antykoncepcyjnych.

MichCorleone

Czyli narracja wraca do prawdy. Tak jak wróciła w Polsce na początku lat 90.
Hitler akurat wprowadził aborcję dla Polek, więc miał bardzo wybiórcze do niej podejście.
Jeśli Stalin był przeciwnikiem aborcji, to akurat w tej sprawie miał rację.
A teraz zacznij bojkotować wegetarianizm i malarstwo. Ponieważ Hitler był też wegetarianinem i malował obrazy...

ocenił(a) film na 8
Edna_fw

Bojkotuje jedynie odbieranie komuś świadomego wyboru a więc zmuszanie kobiety do usunięcia ciąży bądź uniemożliwianie jej tego.
Przede wszystkim opowiadam się za obniżeniem do minimum dylematów aborcyjnych a więc sytuacji w których kobieta staje przed wyborem czy usunąć ciążę czy nie.
Utrudniając dostęp do antykoncepcji, zwłaszcza awaryjnej, i edukacji seksualnej której jednym z podstawowych celów powinno być uczenie dzieci nie tylko tego jak się rozmnażać i mieć dzieci (co jest przydatne co najwyżej kilka razy w życiu) ale przede wszystkim jak się kochać by tych dzieci nie mieć, obecna władza wzorująca się na postaciach które wymieniłem wyżej zwiększa prawdopodobieństwo dylematów aborcyjnych do maksimum, co jest działaniem wysoce niehumanitarnym.

MichCorleone

Oczywiście, że to absurd utrudnianie edukacji seksualnej i dostępu do antykoncepcji. Tej zapobiegającej zapłodnieniu.
Nie jestem fanatyczką i nie chce nikogo karać, napiętnować. Zdaję sobie sprawę z różnych, dramatycznych sytuacji, które wymykają się prostym schematom i osądom.
Ja sprzeciwiam się narracji- ,,aborcja jest ok'' i służącej temu propagandzie.
To powoduje brak odpowiedzialności. A do tego popkultura mocno seksualizuje niedojrzałą młodzież.
Mamy takie sytuację, jak wyżej wspomniana- mimo szeroko dostępnej antykoncepcji panienka po 6 ,,zabiegach'', bo nie chciało jej się z tej antykoncepcji skorzystać. Bo przecież ,,aborcja jest ok''- to jak wyrwanie zęba. To mnie mierzi, odstręcza. Temu się sprzeciwiam.
A do takich postaw trywializacja aborcji prowadzi. A potem co? Przesuwanie coraz bardziej dopuszczalnego terminu?
To jest właśnie cofanie się w rozwoju. Niekorzystanie z dostępnych metod zapobiegania/regulowania płodności, tylko przekłamywanie obecnej wiedzy prenatalnej, by cynicznie usprawiedliwić najprostsze rozwiązanie kosztem życia rozwijającego się człowieka.

ocenił(a) film na 8
Edna_fw

Mogę Panią zapewnić, że narracja wedle której aborcja jest ok, cool itp. jest dla mnie absolutnie niedopuszczalna i obrzydliwa. Mam jednak wrażenie, że postawę taką prezentuje marginalna część kobiet.
Zdecydowana większość która dokonuje aborcji robi to z konieczności, bynajmniej bez przyjemności czy satysfakcji

MichCorleone

To narracja środowisk lewiocowych. Dostając się do głównego nurtu, kształtuje to psychikę młodych ludzi. Którzy potem podchodzą do tematu bezrefleksyjnie. Nie dbają o antykoncepcje.
Może się to też boleśnie odbić na ich psychikach, co się czasem zdarzało, gdy pójdą na taki ,,zabieg''. Coś pójdzie nie tak i zobaczą jego efekt, z którego wcześniej nie zdawały sobie sprawy.

ocenił(a) film na 8
BOB_76

Skąd te dane ?
Bo opierając się na przypadku OSOBISTYM (jak rozumiem BOB_76 osobiście usunął swoją ciążę ?) "...pracując za granicą spotkałem kobietę" już widzę ich źródła.
Dzieciaku uwierz mi, że aborcja to nie jest zjedzenie precelka, nawet sobie nie potrafisz wyobrazić co czują kobiety usuwające ciąże.

mirkan

Serio? Jesteś w głowie wszystkich aborcjonistek? Są różne kobiety. Są tak zindoktrynowane, ze podchodzą do tego bezrefleksyjnie. Jestem w stanie w to uwierzyć i to indoktrynacja mnie przeraża.
Aborcja nie jest ok. To zabicie rozwijającego się człowieka i tak powinno być bez ogródek przedstawiane. I nie chodzi tu o to, by szukac pomsty na kobietach, co się a właściwie własne dziecko temu procederowi poddały.
Chodzi o to by nie prowadzić narracji promującej, promując jednocześnie nieodpowiedzialny styl życia/ nie zabezpieczanie się mimo dobrych dostępnych środków.
Aby ilość tych aborcji zmniejszać i im zapobiegać, zamiast to promować, jako coś normalnego...
I nie zamierzam tu oceniać ludzkich dramatów czy skrajnych przypadków.
Chodzi mi o ten chory trend bezrefleksyjnego podchodzenia do własnej płodności/seksualności i nie brania w ogóle pod uwagę tego, że to małe coś to żywa istota, którą się zabija dla własnego egoizmu decydując się na przerwanie ciąży.
To ohydne. W życiu bym się na coś takiego nie decydowała, wyłaczając jakieś skrajne przypadki, które prawo dopuszcza, a i tu nie mam pewności. Lecz podkreślam- nie o takich skrajnych przypadkach i dramatach piszę, tylko o bezrefleksyjnym podejściu do aborcji. Na zasadzie- ,,o kolejna forma antykoncepcji''. Obrzydliwe.