Myślałam, że to coś lepszego. Dla mnie w tym filmie za mało jest z thrillera, za mało tzw. "dreszczyku" emocji, za to sporo tutaj dramatu samotnego człowieka, który próbuje ingerować w cudze życie.
Zazanczam przy tym, że jest to jedynie moja subiektywna ocena i w znacznej mierze może wynikać z faktu, że uwielbiam thrillery, natomiast co do zasady dramatów (z nielicznymi wyjątkami) bardzo nie lubię.
Reasumując - film nie jest zły - ma swój klimat i na pewnio na uwagę zasługuje dobra gra Robina Williamsa, ale żeby była to jakaś rewelacja to na pewno bym nie powiedziała. Moja ocena 6/10.