Tak dla sprostowania - Zdrada jest pozbawionym dialogów, surrealistyczno-noirowym tworem, przerysowując każdy element historii. Od zobrazowania powierzchowności osób przedstawionych po kilkunastowarstwowy kaloryfer faceta. Dla osób wyczulonych na ten gatunek, zdecydowanie odradzam podejmowania rękawic z tą produkcją.

Historia nie jest najmocniejszą stroną tego filmu. Głupiutkie zwroty akcji czy
irracjonalne zachowania bohaterów, w typowej dla siebie konwencji bajkowej, stanowią o najgorszym elemencie tego filmu. Pomijając te wady, otrzymujemy całkiem niezły, schizofreniczny obraz skrzywienia moralnego społeczeństwa. Napędzające się niepohamowane, obustronne pożądanie jest płynnie przedstawione, a narzucony gatunek jedynie podkreśla swoje walory.
Wizualnie prezentuje się więcej niż przyzwoicie. Odrzucanie jakiejkolwiek dbałej konwencji rysunkowej, zobrazowanie marzeń na jawie czy nawet dosłowne przebijanie się przez ludzkie ciało to niektóre z pozytywów.

Ostatecznie "Cheatin'" jest pozycja przyjemną, będąc ciekawą odskocznią od Disneyowskich produkcji.
Stopień kreatywności stoi na najwyższym poziomie, przez co nawet trywialna historia, nie jest w stanie zepsuć tego dobrego obrazu.