i jeden "romantyk". Jasne, dobrze, że ktoś taki się znalazł, bo paru morderców znalazło się za kratkami. Ale to ogólnie film niemoralny, bo tak zrobiony, że przestępcy, który postanowił współpracować z Falcone, zaczęłam chwilami współczuć i doceniać jego postawę. To czysta manipulacja. Dałam wysoką ocenę filmowi za kreację aktorskie i pokazanie relacji pomiędzy mafiozem a sędzią. Ale sam temat wzbudza we mnie odrazę. Szczególnie, że niewiele to zmieniło i w dalszym ciągu przestępcy ręka w rękę ze skorumpowanymi politykami rządzą w wielu krajach. Nie tylko we Włoszech.
Kogo ja nie spotkam: tisoc, Bokciu, Agatonik (a do tego jeszcze jakiś holly i kolipop)
Czcigodni wrogowie, mam dla was radę: stwórzcie komitet walki z Szadołem.
W wielu? Rzekłbym, że w większości... Skoro wzbudza odrazę to i emocje, a skoro emocje to bardzo dobrze. Na tym polega siła przekazu filmowego, aby wzbudzał w nas emocje. Taki obraz na dłużej zapada w pamieć, a o to głównie chodzi reżyserowi. Tak więc wysoka ocena za kreacje aktorskie, relacje pomiędzy mafiozem i sędzią oraz (nie ale) za emocje jakie wzbudził.
Bokciu, ależ odraza to właśnie negatywna emocja :D Twój komentarz, wiec całkowicie od czapy. No masło maślane z bułka, nie, z chałką w środku ;)
To było oczysiwście, odn. tego głębokiego stwierdzania ;)
"Skoro wzbudza odrazę to i emocje, a skoro emocje to bardzo dobrze"