Genialny film! Z początku dość dziwne wrażenie wywarł na mnie fakt, że historia tak
absurdalna jest filmem dokumentalizowanym, ale po pewnym czasie zrozumiałam w jakim
celu przeprowadzono ten zabieg. "Zelig" jest filmem głębokim, ale przy tym przezabawnym!
Świetny pomysł, dobra realizacja. Polecam :)
Początkowo na Filmwebie ZELIG opisany był jako dokument. Zaproponowałem zmianę tej kategorii na "dokumentalizowany" czyli "stylizowany na dokument" (tak rozumiem ten termin). Chyba dobrze.
Tego typu filmy noszą miano "mockumentary" (Mokumentary jest fikcją udającą film dokumentalny) - świetnym przykładem jest tu film P.Jacksona "Forgotten Silver". Allen stworzył dzieło niezwykłe, tak od strony realizacyjnej (1983 rok!) jak i samej opowieści , a jego rola to mistrzostwo - oglądałem ten film wielokrotnie i zawsze świetnie się na nim bawie ( teksty powalają).
Mockumentary to określenie z angielskiego , nie wiem czy jest sens szukać polskiego odpowiednika - spoko można taki termin wprowadzić na portalu - kwestia chęci i adminów.A filmów tego typu jest trochę na świecie.
To jednak obcy termin. Twoim zdaniem "film dokumentalizowany" jest nieodpowiedni i niezgodny z angielskim sensem?
To nie kwestia obcego terminu, ale raczej tego co się pod nim kryje - określenie "film dokumentalizowany " moim zdaniem niezbyt pasuje do fikcji ubranej w kostium udający dokument. Zresztą to w zasadzie niej istotne jak nazwiemy tego typu produkcję ( termin to kwestia językoznawców ), bardziej liczy się sens takich dzieł .Dziękuję za zainteresowanie tematem i pozdrawiam.
Ja uważam, że film dokumentalizowany nie oddaje tego, co angielskie mockumentary. W nazewnictwie jesteśmy trochę zacofani, nie tworzy się polskich odpowiedników wielu słów, a potem z braku lepszej możliwości przejmuje się angielskie formy, zaśmiecając polszczyznę. Byłabym za zmianą kategorii na właściwą, gdyby taka istniała w języku polskim. Niestety, obawiam się, że wielu użytkowników nie będzie w stanie zrozumieć leksemu "mockumentary" ani spolszczonego "mokument".