Jedyny plus, to że w przeciwieństwie do innych polskich tzw. ,,komedii" że tutaj nie przeklinają co drugie słowo ,a sama akcja filmu nie dzieje się w szklanym wieżowcu w Warszawie. Poza tym jest przaśnie , tanio , po łebkach, Nie ma tu nic czego bym wcześniej nie widział w np. francuzkich komediach dziejących się gdzieś na wsi, jakie widziałem ostatnimi laty. Tylko tam było to wszystko jakieś takie lekkie, zabawne, lepiej zagrane , z lepszym tempem i ciekawiej pokazane. A ,,zgon na pogrzebie" poza niezłym tytułem, to taka tania podróba współczesnej europejskiej komedii jakich rocznie powstaje od Hiszpani po Czechy pewnie kilkadziesiąt.