Ludzie czego wy się spodziewacie po takim filmie odkrycia Ameryki jak wam to nie leży to po co ogladacie.
Fajna lekka komedia do obejrzenia na raz i tyle napewno nie na notę jeden ani trzy.
Obejrzałam dziś na śniadanie. Jest to taka kumulacja żenujących kalek, schematów banałów i głupoty, że trudno sobie wyobrazić…aktorzy grają tymi samymi grepsami i minami, które mają nas widzów rozśmieszać a zamiast tego tylko ich ośmieszają….polsko-netfiksowe komedie sięgają tu dna…
Wtórne, bez pomysłu, lewackie, źle zagrane, bez pomysłu, pełne irytujących i wytartych dowcipasów. O dziwo najmniej irytyje Karolak. Omijajcie Państwo szerokim łukiem. Lepiej kolejny raz obejrzec Housa na Netflix niż ten pseudo film.
Tak - naiwny, fabuła prosta do rozgryzienia, jak kawałek sera. Ale, jak masz dzień, w którym wszystko idzie nie tak, albo nic co się nie chce - to można obejrzeć. Jak to mówią: jednym okiem wleci, drugim wyleci. Takich komedii kręcą setki, a ta nie odbiega od schematu. Odrobina optymizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła...
więcejBardzo mi się podobał, w porównaniu do tych wszystkich gówno komedyjek na jedno kopyto ten film ma jakiś poziom i fabułę.
Kreacja Karolaka przypominała mi miks ojca Kaśki Solskiej z Kogel-Mogel oraz Pawlaka co wyszło na plus!
Zabawne dialogi, niektóre gagi przerysowane jak na przykład 'kobieca siła', laska...
Film jest akademickim przykładem na "jak zrobić film na sztukę".
Jest tu film - sztuk jeden, i dokładnie nic poza tym.
Owszem miła, sielska atmosfera małomiasteczkowa, ale żadna postać nie przykuwa uwagi. Temat oklepany tak, że tylko jakieś nowatorskie lub dobro-komediowe spojrzenie na temat, mogłoby wnieść coś do...
Typowo, musi być kolor w obsadzie, a człowiek który niekoniecznie się zgadza z wyborem córki jest przedstawiony jako wiesniacki debil, rasista i ksenofob .
Komedia jest śmieszna, kiedy gra się ją na poważnie, a nie próbuje puszczać oko do widza, każdą sekundą obecności aktora na ekranie. To jest piekielnie trudny gatunek. A ten film jest przykładem jak komedii nie robić.
Oceniam film „Zgon przed weselem” na 1/10. Film odnosił sukcesy frekwencyjne na Netflix, ale to jest straszny gniot. Już sam tytuł, jak na komedię, zwiastował pewne problemy. I rzeczywiście: można odwalić „zgon” oglądając tego gniota. Na odrębną analizę socjologiczną zasługuje przebieg kariery i dokonania artystyczne...
więcej