"Zgromadzenie" ma swoją atmosferę, swój własny styl i to pomimo faktu, że zrobiony został wręcz podręcznikowo. Jednak problemem jest dwuznaczne przesłanie filmu. Z końcówki wynika, że jest to film o drugiej szansie. Oto grupa ludzi przeklęta przez własną ciekawość przez dwa tysiące lat nie zaznaje spoczynku. Jednak nawet oni w końcu mogą odkupić swoje winy. Problem jednak w tym, że w tym filmie nie czynią tego świadomie. W celu zmiany własnego losu, muszą zapomnieć kim są, stać się kimś innym. Tylko wtedy, mając nowe życie dostają szansę dokonania nowego, lepszego wyboru. To w gruncie rzeczy straszliwie okrutne. Cała historia (w której przecież giną ludzie!) jawi się niczym boska gra sprawdzająca, czy człowiek gotów jest na zbawienie. Przerażająca myśli.