Film o gapiach co to se lubią na okropności popatrzeć. To pewnie tego filmu też nie unikneli, bo oglądanie go do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy. Nudny, kiepski, bez ładu i składu, bez stylu, z nieumiejętnym budowaniem napięcia. I w to wszystko doskonale wpisała się brzydka Ricci, której zdolności aktorskie od czasów 'Syren' ulegają pernamentnej degradacji osiągając w tej produkcji dno. Trójeczka za jako taki pomysł i nawet nie zgorsze zakończenie (nie żeby do mądrych należało, bo np. (malutki SPOILER!!!) jak to się stało, że nikt jej nie rozpoznał na tych płaskorzeźbach?).