Jak to nie ma morału? morał jest taki, że jesli jest sie rodzicem to nie umierać przedwcześnie, bo sie potem dzieciom w głowie chrzani ;)

Bardzo trafna opinia, podpisuję się. Zwykle po obejrzeniu filmu przychodzi myśl, czy będę chciała do niego wrócić czy nie. Zwykle sprawa jest prosta - jeśli film był słaby to nie, jeśli mi się podobał to prędzej czy później obejrzę go ponownie. Ten film to wyjątek, uważam go za naprawdę dobry, ale coś mi się wydaje, że do niego nie wrócę. Bardzo specyficzny.

Miałam to samo kiedy oglądnełam pierwszy raz . Sądziłam ,ze do niego nie wrócę . Teraz to jeden z moich ulubionych , razem z pozostałymi dwiema komediami Jensena . Zdecydowanie oglądnijcie drugi raz , ja widziałam kilkakrotnie . Film ma przesłanie , choć moze nie moral ;) Kochaj i uwierz w siebie i w drugiego czlowieka . "Nie zrobisz z żółwia konia wyścigowego ale możesz zrobić z niego naprawdę szybkiego żółwia ". A Swend ? Gdyby wierzył do końca w swój geniusz nie byloby filecików-diablików z ludzkiego mięsa bo przeciez to JEGO marynata była genialna . Uwierz w siebie , każdy ma mocne strony . Możesz wyglądać jak Swend , mieć kiepski charakter jak on ale tez tak jak on wymyślisz " swoją marynatę" i odniesiesz w życiu sukces :))
Tochę uprościłam :)

Przekonałaś mnie haha :) Może i uprościłaś, ale przesłanie jest zrozumiałe. Chyba faktycznie obejrzę jeszcze raz, choćby ze względu na świetne role Madsa i Nikolaja, uwielbiam obu.

No, ale najważniejsze że skończyło się happy endem.