Zasadniczo plakat sugeruje jedno a film drugie i nie odzwierciedla tego co mogło by się w nim 
znaleźć. 
Efekty specjalne tragicznie wykonane. Zmarnowany potencjał (np. kamuflaż jak w Predatorze 
ale nie wyszło) 
Scenografia minimalistyczna i zieje tanimi plastikami. Przy czym w filmie te plastiki wytrzymują 
katastrofę a statek kosmiczny już nie całkiem. 
Scenariusz mam wrażenie że powstał na podstawie jakiegoś opowiadania ale tu też porażka. 
Po obejrzeniu filmu prawie wszystko zrobione jest nieudolnie i źle 
Jedyny maleńki plus to Bali Rodriguez ale w sensie ogólnym :) - wodoodporne body painting 
Podsumowując to przykład jak film SF nie powinien wyglądać.