PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=699641}
6,5 15 tys. ocen
6,5 10 1 14939
5,3 3 krytyków
Zmartwychwstały
powrót do forum filmu Zmartwychwstały

Oby jeszcze więcej takich filmów. Osobiście w moim życiu wiele lat temu postanowiłem poprosić zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa,aby wszedl do mojego serca i życia i On naprawdę to zrobił; przemienił mnie i moje życie swoją miłością.Polecam każdemu..Warto...

ocenił(a) film na 9
Bernee

Ale o czym Ty gadasz? Na zadne z moich pytań nie odpowiedzialas. Żadasz aby tylko na Twoje odpowiadac. Twoja racja jest najwazniejsza. Po co Ci jakies argumenty ze zfałszowanej, i to przez was katolikow, Bibilii? To Ty juz nie masz własnego myslenia ? Bedziemy sie obrzucac sprzecznosciami z Bibilii? I do czego nas zaprowadzi? Wiesz co? Zapraszam Cie do polemiki na fb https://www.facebook.com/groups/538473679655130/ Napisz tam ,ze Jezus Chrystus załozył KK. Bedziesz miala pole do popisu. Na razie piekna...

soglif3

Nie cierpię facebooka. Sam sobie nie dajesz rady i chcesz na mnie poszczuć swoich kumpli? :)

A na jakie pytania miałam niby odpowiadać? Bo mnie autentycznie zatkało, gdy spytałeś: "A kochasz mnie?" To miały być wyżyny Twojego intelektu?

Spytałeś, kto założył KK, odpowiedziałam: Jezus. I udowodniłam to.

A co niby jest sfałszowane w Biblii przez katolików? Podaj przykład.

ocenił(a) film na 9
Bernee

Nie bede z Toba wiecej rozmawiał ,bo wpedzam sie w grzech przez Ciebie. Jak Adam przez Ewe. adieu piekna złosnico...:)

soglif3

No cóż, przynajmniej pochlebca. Dziękuję za komplementy. Adieu!

Bernee

Twoje ślepe posłuszeństwo nie ma nic wspólnego z logiką :)

ps.
Jestem agnostykiem - chcesz mnie nawrócić ? :)

Hadrian1988

"ślepe posłuszeństwo"

Mówię po prostu o wierności i zaufaniu dla teologii katolickiej. Mam nadzieję, że to oczywiste, że jeśli jakiś ksiądz kazałby mi kogoś zabić albo oddać mu całą kasę, to wysłałabym go na drzewo. A jeśli znasz księdza, który popełnił przestępstwo, to zgłoś go na policję, nie mam nic przeciwko.

"chcesz mnie nawrócić?" - na to trzeba sobie u mnie zasłużyć. Ty właśnie podpadłeś.

Bernee

Nie sądzę abyś dała radę mnie nawrócić, doktryna katolicka ze wszech miar mi nie leży, już to przerabiałem i stanowczo dziękuję. Nie mam zamiaru być wiernym sługą jakiejkolwiek organizacji religijnej. Do tego aby kochać, współodczuwać itd. nie potrzebuje twojego boga. Jeżeli jedynym odniesieniem w kwestiach moralnych jest dla Ciebie teologia katolicka, to współczuję :)

Hadrian1988

Skoro nie potrzebujesz Chrystusa, to mi nie zawracaj głowy. My się zajmowaliśmy teologią chrześcijańską i tym, która najwierniej oddaje Jego nauczanie. Jeśli nie uznajesz Jezusa za swojego Boga, to to, o czym mówiłam nie jest Twoją sprawą, po co się wtrącasz? Chciałeś się pochwalić, jaki to jesteś niezależny? A co mnie to obchodzi?

ocenił(a) film na 9
Hadrian1988

Kwestia jest taka,ze nie Ciebie nawracają tylko Ty sam sie nawracasz. To sie nazywa metanoja czyli zmiana myslenia. Nikt Cie nie zmusza . I jezeli namacalnie doswiadczasz lub bez tego stwierdzasz , że jest Pan Bóg i chcesz isc Jego droga, to wtedy to jest juz nawrócenie. Nawrócenie czyli odwrócenie od wszystkiego co przeczy Panu Bogu. Nie stajesz sie sługą jakiejs tam organizacji religijnej. Jak sam chyba zdązyłes juz to zauwazyc, czym te wszystkie denominacje-organizacje pachną ;) A Jezusa potrzebujesz nie do wspolodczuwania,kochania itp tylko do tego aby dał Ci zywot wieczny. Pozdrawiam. ps. ....a ,że ON istnieje to nie uwierzysz,ale to prawda...;)

ocenił(a) film na 8
Bernee

CZY AP.PIOTR BYŁ KIEDYKOLWIEK W RZYMIE?

Mimo braku jakichkolwiek dowodów, że apostoł Piotr dotarł do Rzymu, w środowisku rzymskokatolickim i nie tylko powtarzane są często bezmyślnie legendarne przekazy służące doktrynie supremacji rzymskiego biskupa. Jednak w roku 1958 w Jerozolimie ukazała się książka autorstwa katolickich archeologów franciszkanów pt: "Gli Scavi del Dominus Flevit". Udokumentowane w niej zostało znalezisko tzw. ossariów, w których przechowywano kości zmarłych po wydobyciu ich z miejsca pochówku po rozkładzie ciała. Na jednym z nich widnieje aramejski napis:
"Szymon syn Jonasza", por. Mat. 16:17.


Znaleziska dokonano na terenie klasztoru franciszkanów znajdującego się na Górze Oliwnej w miejscu zwanym "Dominus Flevit" (gdzie zakłada się, że Jezus płakał nad Jerozolimą). Historię odkrycia ilustrują pochodzące z książki fotografie. Na pierwszej z nich widnieją imiona postaci biblijnych, jakie zapisane zostały na znalezionych w wykopaliskach ossariach. Imiona Marii i Marty znaleziono na jednym z pojemników, a na innym w bezpośrednim sąsiedztwie ich brata Łazarza odnaleziono szczątki św. Piotra. Według opinii znanego naukowca z Uniwersytetu Hopkinsa w Baltimore, dr Albright'a, napis ten wskazuje na okres sprzed zburzenia Jerozolimy przez Tytusa w roku 70 A.D.

Odkrycie to wywołało zrozumiałe zażenowanie wśród hierarchii watykańskiej, co dobrze oddaje życzenie ówczesnego papieża Piusa XII po tym, jak został osobiście zapoznany z odkryciem przez współautora książki, ks. Bagatti: "Cóż, będziemy musieli coś zmienić, póki co, nie róbcie rozgłosu."

Wkrótce watykański gabinet cieni i luster poszedł w ruch i kilka lat później na cały świat trąbić zaczęto o odkryciu grobu św. Piotra pod bazyliką św. Piotra w Rzymie, zbudowaną na miejscu pogańskiego cmentarzyska. Teraz w niezidentyfikowanych szczątkach szkieletu, który okazał się należeć do kobiety, watykańska fantazja szuka desperacko "dowodu" na poparcie swojego dogmatu supremacji biskupa Rzymu. Jednak nie wszyscy w Watykanie dali się zauroczyć sensacyjnym "odkryciem" pani profesor Margherity Guarducci. Jej fantastyczna historia dowodzi, jak bardzo tonący gotów jest chwytać się wszystkiego. W artykule opublikowanym przez kalifornijski Palo Alto Times 9 maja 1967 roku, poświęconym sprawie niedawnego odkrycia pani profesor, znajdujemy takie zdanie monsiniora Josepha Ruysschaerta, wiceprefekta Biblioteki Watykańskiej: "Mamy zbyt wiele niewiadomych" oraz "Brak jest ciągłości historii kości. Nie mamy historycznego dowodu. Mogą one należeć do byle kogo." Przez chwilę zdawało się, że Watykan przystał na zdanie monsiniora, gdyż jak dotąd oficjalnie nie uznał kości za należące do św. Piotra - kontynuuje autor artykułu. Nie przeszkodziło to jednak cieszyć się znaleziskiem kości Piotrowych do czasu, gdy dalsze badania wykazały, że były to kości kobiety. Fakt ten wyszedł na światło dzienne w artykule opublikowanym 27 lipca w San Francisco Chronicle z 1968 roku. Lecz na tym nie koniec. Rok później papież traktuje kości odkryte przez prof. Margheritę jak swoje własne, to jest św. Piotra. Kiedy pierwotnie znaleziono kości, nie przywiązywano do nich wielkiej wagi i w takim stanie rzeczy przekazano je do magazynu. Jednak kiedy pierwszy zestaw kości okazał się tragicznym niewypałem, powstała próżnia, którą należało szybko czymś wypełnić. Ponownie zwrócono się do magazynu kości jako jedynej nadziei na sukces. Pojawił się promyk nadziei, gdy udało się zgromadzić kości, ale bez czaszki, co mogłoby zgadzać się z rzekomą głową św. Piotra znajdującą się od wieków pod strażą w kościele św. Jana na Lateranie. Z obfitej mieszaniny pomysłów, domniemań, teorii i pobożnych życzeń wyłoniła się w miarę logiczna historia. Została ona ogłoszona przez papieża Pawła jako prawda Ewangelii, że te oto są prawdziwe kości św. Piotra, a większość wiernych to przyjęła. Jakiś czas wszystko szło dobrze, aż pojawił się szkopuł. Tym razem okazało się, że kości, jakie wiązały się z głową uważaną przez wieki za będącą własnością św. Piotra, nie pasują do odnalezionych niedawno kości św. Piotra. Powstał straszny dylemat. Albo przyznać, że kości odnalezione przez prof. Margheritę to fałszerstwo, albo uczynić to samo w stosunku do czaszki uznawanej na przestrzeni wieków za autentyczną przez setki papieży. Postanowiono rozstać się z przeszłością, by nie wystawiać się na pośmiewisko teraźniejszości. Prof. Margherita twierdzi w artykule, jaki pojawił się w Manchester Guardian oraz San Francisco Chronicle z 27 lipca 1968 roku, że uznawana za autentyczną czaszka św. Piotra "jest falsyfikatem". Jak kontynuuje artykuł: "setki papieży i miliony katolików, którzy przyjęli i czcili tę czaszkę, stali się niewinnymi ofiarami innej wczesnej tradycji."

Jednak najbardziej zdumiewające stwierdzenie w długim artykule brzmi: "profesor nie poddała ich (kości Piotra) nowoczesnym testom naukowym, które umożliwiłyby właściwe określenie wieku, ponieważ obawiała się, że proces ten zredukowałby je do pyłu." Jak zatem można mówić o naukowym badaniu kości, nie poddając ich naukowemu badaniu na wiek? Niewątpliwie będzie to zadanie dla kolejnych pokoleń naukowców. Każdy naukowiec badający kości wie, że nie trzeba poddawać badaniu całego szkieletu, by określić jego wiek. Wystarczy do tego celu część piszczeli bądź żebra. Wygląda raczej na to, że chroni ona w ten sposób swojego św. Piotra przed kolejnym nieszczęściem, jakie mogłoby wywołać "niewłaściwe" odczytanie wieku jego kości. Watykan oraz inni obliczyli na podstawie istniejących dowodów, że Piotr dożył 80 bądź 82 lat i umarł około roku 62 lub 64 A.D. Lata te zgadzają się doskonale, jak i wszystko inne, ze szczątkami odnalezionymi na chrześcijańskim cmentarzysku na Górze Oliwnej oraz ossarium, na którym w "wyraźny i piękny sposób napisano": Simon Bar Jona w języku aramejskim.

Jak to często widzimy, rzetelność historyczna w kościele Rzymu ma niewielką wartość. Jak informuje dr Glueck - archeolog i dziekan Hebrew Union Collego w Cincinnati - nie ma najmniejszej wątpliwości, że przez wieki kościół rzymsko-katolicki zakupywał nieruchomości uważane za święte zabytki lub miejsca, nie troszcząc się zbytnio o ich biblijną autentyczność. I tak np. księża twierdzą, że grób Jezusa znajduje się wewnątrz murów Starej Jerozolimy w otworze w ziemi, podczas gdy Biblia informuje, że grób Pański był wykuty w skale, a wejście do niego było zasłonięte kamieniem od frontu, a nie na dole. Kiedy w roku 1950 Pius XII ogłosił najnowszy dogmat wiary katolickiej o wniebowzięciu Maryi, kościół katolicki w Jerozolimie szybko sprzedał grób Maryi kościołowi Armenii, choć jak większość wie w Efezie znajduje się inny grób Maryi. Z grobem apostoła Piotra sprawa nie jest już taka prosta. Sprzedaż zbywającego grobu nie wchodzi przecież w rachubę. Odkryte w latach 50. cmentarzysko na Górze Oliwnej wykazuje unikalnie wczesnochrześcijański charakter. Brak w nim jakichkolwiek symboli arabskich, żydowskich czy katolickich. Dr Glueck nie ukrywa, że odkrycie to jest szczególnie niewygodne, gdyż wytrąca argument o rzekomym pobycie apostoła Piotra w Rzymie oraz jego męczeńskiej śmierci w mieście na siedmiu wzgórzach. Kościół katolicki utrzymuje, że Piotr spędził w Rzymie 25 lat (od 41 do 66 A.D.) Jednak Biblia mówi co innego. Skrupulatnie opisuje wizyty apostoła Piotra wśród żydowskich gmin w Cezarei i Joppie w Palestynie, usługującego w domu setnika Korneliusza, który był położony 1800 mil od Rzymu. Niedługo potem, około roku 44 A.D., Piotr znalazł się w więzieniu w Jerozolimie, wtrącony tam przez Heroda. W latach 46 A.D. do 52 A.D., jak czytamy w 14 rozdziale Dziejów Apostolskich, nadal przebywał w Jerozolimie, każąc o różnicy między prawem a łaską. Saul został nawrócony w roku 34 A.D. i jako apostoł Paweł po trzech latach udał się do Jerozolimy zobaczyć się z Piotrem (Galacjan 1:18). W 51 roku A.D., po czternastu latach, udał się ponownie do Jerozolimy, zastając tam Piotra. Następnie spotyka go w Antiochii, gdzie udziela mu publicznej nagany (Galacjan 2:11).

Ale i wśród katolików zdarzały się słyszeć głosy rozsądku. Na soborze watykańskim w roku 1870 rzymskokatolicki biskup, Strossmayer, w swojej wielkiej mowie przeciw nieomylności papieskiej w obecności papieża tak oto podsumował swój argument: "Scalinger, jeden z najbardziej uczonych ludzi nie waha się stwierdzić, że episkopat i rezydencja Piotra w Rzymie powinny zostać zaklasyfikowane do kategorii śmiesznych legend."

Euzebiusz, nadworny biskup cesarza Konstantyna, spisał historię kościoła do roku 325 A.D. Pisze on, że Piotr nigdy nie był w Rzymie. Historia ta została przełożona z oryginalnego języka greckiego, w jakim została napisana, na łacinę przez św. Hieronima (zm. w 420 r.). W tłumaczeniu tym pojawiła się fantastyczna historia o rezydencji Piotra w Rzymie. Tradycyjna praktyka umieszczania w oryginalnych tekstach interpolacji późniejszych kopistów i kurialistów trwa do dzisiaj. Stąd absurdem jest budowanie swojego fundamentu wiary na takich "tradycyjnych" przekazach zamiast na solidnym, niezmiennym fundamencie Bożego Słowa - Biblii.

Naciągane wysiłki, by przenieść apostoła Żydów ze Wschodu na terytorium Pawła w Rzymie, by tam zrobić z niego męczennika, niegodne są poważnego traktowania w świetle całego dostępnego materiału dowodowego. W żadnym z listów Pawła nie ma najmniejszej wzmianki, że Piotr był kiedykolwiek w tym mieście. Wszelkie odmienne twierdzenia, pochodzące z późniejszych wieków, są fantastycznymi pogłoskami. Papiestwo nie zostało uznane aż do drugiej połowy VIII wieku za Pepina III.

Wielki protestancki historyk, Schaff, twierdzi, że pomysł, jakoby Piotr znalazł się w Rzymie, jest nie do pogodzenia z milczeniem Pisma Świętego, a nawet z samym faktem listu apostoła Pawła do Rzymian. W roku 58 A.D. Paweł napisał list do Rzymian, w którym wymienia imiona 28 przywódców kościoła w Rzymie (Rzym 16:7). Należy zatem wywnioskować, że podchodząc do sprawy z wyłącznym obiektywizmem, trzeba przyjąć, że Piotr nigdy nie dotarł do Rzymu. Paweł żył i pisał z Rzymu, jednak stanowczo twierdził, że "Tylko Łukasz jest ze mną" 1 Tym 4:11.

Post Scriptum. Wkrótce po ukazaniu się artykułu opisującego odkrycie szczątek Piotra w Jerozolimie franciszkanie w klasztorze na Górze Oliwnej zaprzestali udostępniania zwiedzającym możliwości obejrzenia znaleziska dokonanego na terenie znanym jako "Dominus Flevit
Cała ta sukcesja Piotrowa budowana jest na cienkim lodzie. Dlatego Bernee..słuchaj tylko Biblii, czyli między innymi Piotra i jego listów.

andreos_7

AAAAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!

Po pierwsze: ja czekałam na odniesienie do czyśćca i spowiedzi, zamiast tego ZNOWU tchórzysz i zmieniasz temat...

Po drugie: tyle się wysiliłeś, że wkleiłeś mi jakiś debilny artykuł? ŻAŁOSNE.
"Fragmenty artykułu pt: "Peter's Tomb Recently Discovered In Jerusalem" Wybór i tłumaczenie - Maciej Wierszyłowski".

Czy Piotr był w Rzymie?

Może zejdźmy na ziemię i zapytajmy wikipedii i Ojców Kościoła.

"Pobyt Piotra w Rzymie, negowany przez część badaczy, potwierdzać mogą słowa Piotra z 1 Listu : „Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie", 1 P 5,13 za BT). Babilon w Apokalipsie jest symbolicznym określeniem Rzymu, choć, jako symbol niewoli i rozproszenia, może oznaczać także każde inne miejsce, w którym żyli chrześcijanie. Inne wczesne świadectwa pobytu Piotra w Rzymie to dzieła Ireneusza, Tertuliana, Euzebiusza, Hegezypa, Cypriana, Dionizego, Gajusza, Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa, Familiana, Ignacego z Antiochii, Klemensa Rzymskiego, a także niektóre apokryfy (np. gnostycka „Apokalipsa Piotra").
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Aposto%C5%82#Pobyt_w_Rzymie

Ignacy Antiocheński był uczniem Jana, Pawła i właśnie Piotra. Chyba wiedział, co mówi?
A co z Klemensem Rzymskim?
"Podobnie jak jego dwaj poprzednicy był uczniem apostołów Piotra i Pawła. Według Tertuliana chrzest i święcenia kapłańskie otrzymał z rąk św. Piotra".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Klemens_I

Jeśli zignorujesz te przekazy historyczne, będziesz musiał również uznać, że nie ma wiarygodnego dowodu na istnienie Jezusa i na Jego działalność. Przecież jedynymi świadkami byli Jego uczniowie i ich uczniowie, tak?

Też się mogę wycwanić i zacytować artykuł:
"Włoscy i niemieccy archeolodzy oraz historycy przeszukiwali podziemia Bazyliki centymetr po centymetrze. Pewnego dnia, w niewielkiej niszy w ścianie dawnej bazyliki odkryli oni pudełko wyściełane purpurą - królewskim materiałem. W środku znaleźli kości. I wydrapany napis: PETROS ENI - to jest Piotr."

"W nim, w drewnianym pudełeczku, znajdują się okryte purpurą szczątki, jak potwierdzają specjalistyczne badania, 70-letniego, potężnie zbudowanego mężczyzny ukrzyżowanego ok. 2000 lat temu."

Albo jeszcze lepiej! Co powiesz na to:
"Historia zaczyna się w 1980 roku w Jerozolimie, w dzielnicy Talipiyot, gdzie odkryto liczącą 2 tys. lat jaskinię, w której znaleziono dziesięć sarkofagów. Na sześciu widniały inskrypcje z imionami: Jesua syn Józefa, Maria, Maria, Mateusz, Jofa (Józef, określany w filmie jako brat Jezusa) oraz Juda, syn Jezusa (filmowcy twierdzą, że to rodzony syn Jezusa z Nazaretu)"
http://wiadomosci.dziennik.pl/nauka/artykuly/201963,znaleziono-szczatki-jezusa-i -jego-rodziny.html

No i co teraz? Zmartwychwstanie budowane na cienkim lodzie? :)

Biblię czytam, lubię zwłaszcza fragment o tym, że "żadne proroctwo nie jest dla prywatnego wyjaśniania" i że "ludzie mało utwierdzeni i niedouczeni tłumaczą Pisma na własną zgubę". Autorstwa Piotra. :)

soglif3

No niestety, nie załatwisz sobie tego takimi zgrabnymi wygibasami. Słowa Chrystusa są jednoznaczne: "Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane» (J 20,22-23). Powierza uczniom władzę odpuszczania grzechów, oczywiście mocą Ducha Świętego, a nie ich własną, ale jednak powierza ją konkretnym ludziom. Cóż poradzić! Tak się Bogu spodobało! Może dlatego, żeby nikogo nie kusiło uznanie, że jemu wystarczy jego osobista relacja z Bogiem i nie potrzebuje pośredników. Gdzie jest zatem człowiek, który odpuścił Twoje grzechy? Komu wyznałeś swoje grzechy? ("Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy" Jk 5,16).

manseb45

Wygibasy to jedyne, co im pozostało. NIGDY nie daj się nabrać na manipulacje protestantów i ich przechwałki, że lepiej znają Pismo Święte. Kiedy tylko trochę zagłębisz się w temat, wychodzi na jaw, jaki protestantyzm jest idiotyczny.

Bernee

No tak, ale kiedyś lata temu kiedy pierwszy raz zostałem zaatakowany tymi poglądami, nie byłem na to przygotowany i musiałem bliżej zgłębić katolicką naukę. Wyszło na dobre, bo w każdej kwestii im bardziej ją badałem mimo początkowych wątpliwości odkrywałem, że to właśnie Kościół Katolicki ma rację. Od tamtego czasu uważam, że nie ma nic piękniejszego niż katolicka nauka, niż po prostu Prawda.

manseb45

I właśnie dlatego teraz jestem zła, że musimy bronić katolicyzmu na własną rękę, bo nie uczono nas tego wszystkiego na katechezie. A powinni byli nas na te ataki uodpornić...

Bernee

Masz rację, były w kółko jakieś pogadanki i dyskusje, zamiast rzetelnego wykładu katolickiej doktryny i apologetyki.

ocenił(a) film na 9
manseb45

Ty dalej nic nie rozumiesz...Nie ma zadnej katolickiej ,protestanckiej,zielonoswiatkowej i jakiejs tam jeszcze innej nauki. To wszystko to sa ludzkie przekrety nauki Ojca. Jest tylko jedna nauka-kochaj blizniego jak sibie samego. Po co Ci ten kosciol katolicki? Ty myslisz ,ze On Cie zbawi ,bo chodziles na msze co niedziela??? Zapomnij...Ty myslisz,ze On Cie zbawi, bo bedziesz wiedzial kto ma tam jakies gdzies tam klucze? Ty i userka Bernee bronicie wiary katolickiej jakby to mialo najwieksze znaczenie i bylo jedyną droga do zbawienia. Jakiej wiary katolickiej, ewangelickiej,protestanckiej,jechowych,zielonoswiatkowych,islamskiej i jakiej tam jeszcze niewazne, bo to sa na tym swiecie tylko ludzkie wymysły aby tylko wladze miec i pieniadze,i wycierac sobie Jezusem morde. On sie nie bedzie na sądzie pytał czy byłes dobrym katolikiem tylko czy spełniałes Jego przykazanie.Zrozum to w koncu człowieku....

soglif3

ehh.... Proszę Cię, dajmy spokój. Nie widzisz, że stworzyłeś sobie jeszcze jedną religię, na własne potrzeby, której wyznawcą jest Ty sam? Ona też ma swoje zasady "Kochaj bliźniego jak siebie samego" , jestem dzieckiem Ojca itd. Ja to rozumiem. Takich ludzi jest bardzo wiele. Uważają, że mają własną relację z Bogiem i żaden pośrednik nie jest im potrzebny. Jednego tylko nie rozumiem: dlaczego podłączasz się do Jezusa Chrystusa? Zostaw Go w spokoju. Wyjąłeś sobie z jego nauczania jedno przykazanie, które zresztą było już podane przez Boga, zanim Pan Jezus przyszedł, a resztę z założenia ignorujesz. Znajdź sobie drugiego takiego jak Ty i sobie dyskutujcie, bo my tu patrzymy całościowo na naukę naszego Zbawiciela. Z Bogiem.

ocenił(a) film na 9
manseb45

no i gitara..Z Bogiem.

ocenił(a) film na 8
manseb45

Zgrabnie wyrwane wersety z kontekstu...W ten sposób można oszukać kogoś kto nie zna dokładnie Biblii.

soglif3

Proszę bardzo! Chrystus powiedział do Piotra: Jesteś Skałą na której zbuduję Kościół mój,..... ale niejaski soglif3 wie swoje i załatwia sprawę zgrabnym i niespornym: To Jezus Chrystus jest fundamentem udając, że nie wie o co chodzi. Kochaj więc, kochaj, ale naprawdę, nie powołuj się na Chrystusa.

ocenił(a) film na 9
manseb45

https://www.youtube.com/watch?v=zOkqXHYASvk

ocenił(a) film na 8
manseb45

Krótko i na temat- bardzo dobry film!!!

Eskim0s

Skoro istnieją dowody i skoro są one dokładnie opisane, to dlaczego piszesz bzdurę?

fransua69

Jednym z dowodów na brak istnienia boga/bogów jest brak dowodu na ich istnienie :)
Jakoś ja podałem chociaż jeden dowód że nie może istnieć, ale wy ani jednego na jego istnienie

ocenił(a) film na 9
Eskim0s

Dowodem jest to wszystko co nie jest uczynione reką czy wymyslem ludzkim. Ty jako dusza,Ty jako organizm. Drzewa,zwierzeta i ogolnie to co jest w ksiedze Genesis.

Eskim0s

Niezaprzeczalnym dowodem na istnienie Boga jest fakt że taki analfabeta imbecyl jak ty ma komputer i wie jak go włączyć ''PORAŻAJĄCE'' nawet wie jak odpalić internet i wejść na Filmweb ...Cud prawdziwy CUD!

lupus198116

A o którym bogu piszesz ? Bo wiesz, ludzie stworzyli około 5000 bogów i jakoś do żadnego nie dali praktycznych dowodów albo logicznych teorii.

Eskim0s

Potworna infantylność bije z Twojego posta, tak potworna, że aż postanowiłam to skomentować. Muszę cię uświadomić, iż pełno jest luk i błędów w twoim rozumowaniu. Na wstępie - jeśli chciałeś bronić ateistycznych poglądów to trochę ci nie wyszło bo tylko ośmieszyłeś i "splugawiłeś", że tak powiem, wszystkich niewierzących bo w sumie w ich imieniu posłużyłeś się najprostszą i najbardziej prymitywną formą wyrażania swojej racji, a mianowicie wulgarnym wręcz atakiem słownym. Ten człowiek, który rozpoczął ten temat jest osobą wierzącą i co? Takie to straszne? Tak przeżywasz jego wiarę? Ale... dlaczego? Chyba krótko jeszcze żyjesz na tym świecie i mało widziałeś skoro to, że ktoś wierzy w takiego czy innego boga, tak cię zadziwia. On po prostu przelał na te internetowe "stronnice" forum swoją radość z tego, co wiara wnosi do jego życia. Czy to takie złe? A teraz trochę sobie pocytuję: "maryja jest zawsze dziewicą i matką, a jak się ruchała ?" - otóż według wiary katolickiej w Maryję wstąpił duch święty, przeniknął ją, whatever, więc nie odbyła stosunku (więc była dziewicą).
"w biblii jest napisane że bóg dał ,,wolną wole,, czyli to My ludzie decydujemy o naszym i otoczeniu losie a nie bóg (czyli bóg nie zna jaki los wybierzemy, a więc NIE jest wszechmogący i nie jest bogiem)" - hmm dziwne rozumowanie. Skoro ludzie mają wolną wolę to znaczy, że nie ma jednej możliwej przyszłości, którą dałoby się przewidzieć, także nawet bóg nie może wiedzieć co się z tobą stanie. Wcale nie musi to wykluczać tej jego "wszechmocy" ;) Kolejny cytat: "Kolejny błąd, według was nie którzy ,,przeżyli,, śmierć i ujrzeli boga, problem w tym że w biblii jest napisane że nikt nie może zobaczyć boga bo umrze :) a i niby jak mogli by zobaczyć ,,boga,, jak osoby które przeżyły śmierć (kliniczną) to tak naprawdę byli w śnie a serce dawało jeden impuls na kilka minut" - co ma piernik do wiatraka? Dlaczego zaliczasz to do błędów w wierze chrześcijańskiej? To tylko pojedyncze przypadki, nie jest tak, że cała wiara się na tym opiera, że w czasie śmierci klinicznej widzisz boga...
"Modlenie się nikomu nic nie dało, więc po co marnować czas ?" - skoro ktoś wierzy, to się modli i wierzy, że to pomaga. Różne losy spotykają ludzi, jeśli kogoś wierzącego spotyka dobro, to może wierzy, że to modlitwa mu pomogła. Nie stawiaj wszystkiego na swoją rację bo to, że ty wierzysz w coś zupełnie innego nie musi zaraz znaczyć, że wszyscy inni ludzie są debilami. To tak jakby powiedzieć, że ja lubię muzykę King Crimson, a każdy kto słucha innych rzeczy, a ten zespół uważa za gówno, jest skończonym idiotą, bo przecież jak można nie doceniać ich kunsztu??? (kwestia gustu, tak jak i kwestia wiary).
"Kolejny błąd, według was duchy istnieją, dziwne, jakoś do dziś nikt tego nie udowodnił" - kwestia wiary, WIARY, znowu. Coś często się to słowo "wiara" przewija, ciekawe czemu? (przypominam, że twoje twierdzenie, że boga nie ma również jest WIARĄ).
"A teraz najlepsze, jak powstał bóg ? co, istnieje od zawsze ? ale to w jakimś świecie musiał by istnieć i ten świat też musiał jakoś powstać :)" - a zastanawiałeś się kiedyś skąd się to wszystko wzięło? Albo jak to jest, że wszechświat jest nieskończony? Potrafisz sobie wyobrazić nieskończoność? A może czas też jest nieskończony i trwa po prostu od zawsze? Co w tym naszym niesamowitym i zagadkowym świecie cudów, gdzie istnieją liczne wymiary, czarne dziury i zawieszone w przestrzeni kosmicznej ogromne ciała niebieskie, co w tym jest takiego dziwnego, że ktoś wierzy sobie, iż oprócz tego istnieje jakaś forma wyższa, która to wszystko stworzyła? Śmieszne by było takie zaściankowe myślenie, że istnieje tylko to, co widzimy my - malutcy, mniejsi od pyłu kosmicznego ludzie zamieszkujący mniejszą od pyłu planetkę wędrującą po orbicie Słońca, które wędruje po drodze mlecznej, która wędruje w jakimś jeszcze większym zbiorze ciał, które są w jeszcze czymś tam większym, a to wszystko jeszcze oddalone lata świetlne od siebie. I my, ludzie, mamy uważać, że wiemy o wszystkim co się dzieje w kosmosie? Śmieszne :D
"Dlaczego wierzycie że Adam i Ewa zapoczątkowali świat ?" - tak, kolejny błąd. Błąd twojego rozumowania. Nikt nie powiedział, że chrześcijanie w to wierzą. Biblia pełna jest przypowieści, które w alegoryczny sposób mają przedstawiać pewne pojęcia ogólne. I tutaj i osoby wierzące w to słowo w słowo, i osoby gadające bez sensu, jak ty, że w takie coś się wierzy, są po prostu totalnymi ignorantami, którzy nie wiedzą o czym mówią i nie znają się kompletnie na tej religii... Owszem są ludzie, którzy w to wierzą dosłownie, ale to są już np. jacyś lefebryści, w każdym razie ortodoksyjne odłamy.
Na koniec rada na przyszłość - jeśli już chcesz komuś wyrzucać, że jest debilem, przynajmniej najpierw zapoznaj się porządnie z poruszanym tematem bo tutaj jak widzę słabiutko. Nie wiesz o podstawowych sprawach, poruszasz kwestie, od których dzieli cię przynajmniej rok świetlny i całkowicie się ośmieszasz pisząc takie bzdury.
Pozdrawiam

Meloren

Jeśli maryja nie uprawiała seksu to nie będzie matką, a to że jakiś duch św opuścił jej ciało to mam gdzieś w dupie, bo jeśli nawet się tak wydarzyło, to NIE można jej nazwać matką.
Tym bardziej według biblii oni zrobili nas na swoje podobiznę :) więc jakim prawem robią w inny sposób dziecko ? :)
Piernik do wiatraka ma to że jest tyle samo liter w słowach ,,piernik,, i ,,wiatrak,, :)
Lubienie muzyki a chwalenie swojej wiary innym to co innego, przy muzyce wystarczy ją posłuchać i jednym się spodoba a innym nie, zaś wiara, to nie tylko 5 minut (większość piosenek ma mniej niż 5 minut długości)
przy wierze trzeba wiele opowiedzieć, problem jest taki że ,,przeważnie,, osobie słuchającej nie chce się słuchać jak ktoś opowiada o wierze którą wyznaje :) tak przeważnie robią ,,mohery,,
Od kiedy brak wiary (ateizm) jest wiarą ? czyli to wiara w brak wiary ? a jeśli tak to jest, to ateizm jest jedyną wiarą z 100% dowodami / faktami :)
Wszechświat się kończy, za kosmosem jest próżnia - gdzieś to znalazłem w internetach i nie wiem czy to prawda, ale ciekawi mnie skąd wiesz że wszechświat jest nieskończony ? co, jakiś astronauta zwiedził cały nieskończony wszechświat ?
Po co mam znać wszystko na temat wiary ? aby potem pisać hejty i logiczne błędy i zmarnować czas na to wszystko ? (chodzi mi o zmarnowanie na czytaniu/poznawaniu wiary)

Jestem wściekły na różne wiary po przez ich ,,wymuszenie,, , otóż od małego dziecka jesteśmy chrzczeni i wmawiają nam swoje zmyślone opowiadania i dlatego nienawidzę wiar.
Powinno być tak, że w podstawówkach poznajemy wszystkie wyznania/wiary, zaś w gimnazjum wybieramy do jakiego chcemy się dostać i każdy wybrałby coś dla siebie i jeśli by po latach stwierdził że nie chce już tego wyznawać lub zmienić na inną to przynajmniej sam będzie siebie obwiniał że do takiej wiary poszedł :)

Jeszcze wnerwia mnie ich zmyślanie i wmawianie takich rzeczy jak (w odległych czasach) że istniały wiedźmy czy czarna magia przez co ginęli nie winni ludzie.
Podobnie jest teraz z opętaniami które też są ściemą :) ja miałem padaczkę i dziwne, że akurat tak samo zachowywałem się jak w horrorach o tematyce opętania itp :) dziwne

Eskim0s

Wydaje mi się, że dla ciebie wszystko jest albo białe, albo czarne... Matką można nazwać nawet kobietę, która wychowa dziecko, bo jak można nazwać kobietę matką kiedy np. tylko to dziecko urodzi i zaraz je odda do adopcji?
Muzyka akurat dla niektórych też potrafi być całym życiem ;) i właśnie o to w tym chodzi, że gusta i kwestia wiary to rzeczy bardzo subiektywne, nudno by było gdyby każdy myślał tak samo...
Brak wiary religijnej - ok. Ale słowo "wiara" nie odnosi się tylko do wiary w boga tego czy tamtego. "Wierzyć" znaczy uznawać coś za prawdę, ty WIERZYSZ, że boga nie ma. Tak, to jest wiara w nieistnienie tego bytu wyższego.
Teorii na temat wszechświata i jego struktury jest bardzo wiele, w końcu, jak pisałam wcześniej, jesteśmy tylko malutkimi ludźmi pośród tego całego kosmicznego pozornego chaosu, więc nie możemy być niczego w 100% pewni (może w przyszłości jeśli technologia jeszcze się rozwinie). Istnieje teoria, bardzo prawdopodobna, iż wszechświat jest nieskończony bądź stale się rozszerza. Polecam pooglądać jakieś programy o badaczach, którzy w jasny sposób wyjaśniają swoje metody badawcze, to nie jest, jak mówisz, że astronauta musiał sobie zwiedzić kosmos, żeby domyślić się prawdy ;] trochę logiki...
Co do marnowania czasu - nie chodzi o to, żebyś przed napisaniem hejtu się obkuł w temacie. Chodzi o to, żebyś właśnie nie pisał hejtów skoro w tym temacie nie siedzisz w ogóle i nie zamierzasz się z nim zapoznawać bo to nie ma najmniejszego sensu, tylko się ośmieszysz, a każdy może obalić twoje argumenty. Także uważam to za dość bezsensowne.
Ja też nie lubię za bardzo religii bo moim zdaniem ukierunkowuje ludzi na konkretne tory zamiast dać im wolną rękę i pozwolić przepuszczać pewne fakty przez sito własnego sumienia i umysłu. No ale rozumiem, że dla niektórych ludzi religia jednak może być ważna, potrzebują jej żeby się nie pogubić, może pragną takiej wspólnoty i ostoi. Uważam, że każdy człowiek ma pełne prawo wierzyć w co chce, być kim chce, kochać kogo chce (hetero, homo, bi) i tak dalej.

Nie wmawiają przecież nikomu, że istniały wiedźmy :p czasy były inne, inna polityka, inkwizycja była zła i to bardzo, ale w każdym środowisku przez te tysiąclecia zawsze znalazły się jakieś czarne owce. Jest dużo dobrych jak i złych chrześcijan. Dobrych i złych Żydów. Dobrych i złych buddystów... Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
Opętania to też tylko i wyłącznie kwestia wiary. Nie wierzysz w nie - spoko. Ja też nie. Ale ktoś inny wierzy więc daj takiemu spokój bo po co sobie i jemu psuć nerwy.

Meloren

Jak miło przeczytać wypowiedź osoby kulturalnej, zrównoważonej, i co najważniejsze - z otwartym umysłem. Tutaj to rzadkość, tak że jestem zbudowany :) Lepiej mieć wątpliwości i bez oporów chłonąć otaczający nas świat, niż zawężać sobie horyzonty myślowe. Pozdrawiam serdecznie :)

Meloren

"Uważam, że każdy człowiek ma pełne prawo wierzyć w co chce, być kim chce, kochać kogo chce (hetero, homo, bi) i tak dalej."
To tylko pozornie brzmi atrakcyjnie. Możesz sobie wierzyć lub nie, że jak wsadzisz palce do kontaktu to Cię kopnie prąd, ale jak się pomylisz, to porazi Cię prąd. Podobnie jest w życiu duchowym. Możesz sobie wierzyć lub nie, że jest Bóg i ma określone oczekiwania wobec człowieka, ale jeżeli nie wierzysz, a się pomylisz, to poniesiesz konsekwencje. Kluczową kwestią jest więc poznanie prawdy o Bogu, świecie i człowieku, bo tylko wtedy masz szansę dokonać prawidłowych wyborów.

manseb45

No tak, bo jeśli się pomylisz i nie wybierzesz właściwego, jedynego i słusznego boga - wtedy czeka cię ogień piekielny i wieczne potępienie ... Mylić się jest rzeczą ludzką, wszakże niedoskonałym jesteśmy tworem, bóg nieskończenie miłosierny powinien to zrozumieć, skoro tak nas zaprojektował :)

Hadrian1988

Kpina to Twoja broń, cóż Ci pozostało? Oczywiście Bóg jest miłosierny, co nie znaczy, że człowiek ma prawo do błędu. Nie ma, natomiast może mieć trudności w dotarciu do prawdy i nie dlatego, że nas tak Bóg zaprojektował, ale dlatego że człowiek jest ułomny na skutek grzechu pierworodnego i swoich późniejszych grzechów, które go ranią i osłabiają poznanie. Jeżeli Bogu nie uwierzysz, a jednak okaże się, że istnieje, to co Mu powiesz: że miałeś prawo, by mu nie wierzyć? Niby skąd to prawo? Człowiek je sobie wymyślił. Więc przede wszystkim dąż do prawdy.

manseb45

" Bóg jest miłosierny, co nie znaczy, że człowiek ma prawo do błędu. " - No po prostu ręce opadają ... To w czym niby jego miłosierdzie się objawia, skoro nie mam prawa do błędu ??? Jeżeli on faktycznie istnieje, to nie Ty będziesz decydował o tym kto zostanie zbawiony. Skoro jest wszechmocny i nieskończenie miłosierny, zatem równie dobrze może odstąpić od tego co nakazał w PŚ, w końcu niezbadane są wyroki boskie :)

Hadrian1988

Nie rozumiem dlaczego ręce opadają. Chyba nie rozumiesz pojęcia miłosierdzia, którego podstawowym warunkiem jest uznanie swej winy i prośba o przebaczenie grzechu. Oczywiście, że nie ja będę decydował kto będzie zabawiony. Przecież nigdzie tego nie twierdziłem. Oczywiście człowiek nie ma prawa do błędu, natomiast różny jest stopień jego winy w tym, że nie poznał, czy też odrzucił prawdę i tu może liczyć na miłosierdzie Boże.
"Skoro jest wszechmocny i nieskończenie miłosierny, zatem równie dobrze może odstąpić od tego co nakazał w PŚ". No w tym momencie, to rzeczywiście ręce opadają...

manseb45

Okazanie miłosierdzia grzesznikowi jest równoznaczne z tym, że człowiek jednak ma prawo do błędu, sam sobie zaprzeczasz. Popełniłem błąd, ale wyrażam skruchę, więc bóg mi wybacza. Chyba na tym to polega ? Natomiast jaka może być wina człowieka, który został wychowany w innej kulturze, innej religii, został inaczej ukształtowany ?? Już samo stwierdzenie, że twoja wersja boga jest jedyna i prawdziwa, tylko dlatego, że Ty i Tobie podobni tak twierdzicie , jest dla mnie czystym nonsensem, i nie da się tego w żaden logiczny sposób uzasadnić.

Hadrian1988

Gdyby miał prawo do błędu, to znaczy, że nie byłoby mu czego przebaczać i miłosierdzie nie byłoby potrzebne. Przebaczenie potrzebne jest temu, kto zawinił. Jeżeli błądził, ale miał do tego prawo, to znaczy, że nie ma żadnej winy w tym że błądził, a więc nie ma potrzeby przebaczenia. Skoro Bóg ma okazać miłosierdzie grzesznikowi, to znaczy, że ten rzeczywiście był grzesznikiem, a więc czynił źle i nie miał do tego prawa. To przecież oczywiste. Jeżeli masz prawo do błędu, to niepotrzebne Ci przebaczenie i miłosierdzie. Jeżeli nie wolno Ci było czegoś zrobić, a to zrobiłeś, to wtedy dopiero potrzebujesz przebaczenia.

"Popełniłem błąd, ale wyrażam skruchę, więc bóg mi wybacza"
No właśnie, tylko wtedy to ma sens, jeżeli nie miałeś prawa popełnić tego błędu, a więc uczyniłeś zło.

Jeżeli natomiast błądzisz w założeniu, że i tak uzyskasz od dobrego Boga przebaczenie, to grzeszysz zuchwałością i staje się do podobne do grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.

Jeżeli człowiek nie miał możliwości poznania Jezusa Chrystusa, też może być zbawiony, jeżeli żyje zgodnie z sumieniem.

W żadnym razie nie twierdzę, że mam jakąś wersję Boga, i że jest ona prawdziwa, bo ja tak twierdzę. Twierdzę, tak jak twierdzę, bo to jest prawda i tyle. Ty oczywiście możesz sobie uznać, że każdy człowiek ma swoją prawdę i niech każdy sobie żyje jak chce. Do niczego Cię nie zmuszam przecież. Wyraziłeś jakieś stwierdzenie, więc się do niego odniosłem, bo zawierało logiczny błąd. Natomiast, to czy Bóg istnieje, czy nie oraz jakie są warunki dostąpienia miłosierdzia, to kwestia obiektywna i niezależna od tego, co człowiek sobie o tym wyobraża. Dlatego zamiast wyobrażeń moich, czy Twoich, wolę wiedzieć, jak jest naprawdę.

Eskim0s

Hurrrra! Cieszę się,że Jezus "wypral mi mózg"!:))))))))

ocenił(a) film na 8
exley

Amen:)

ocenił(a) film na 9
Eskim0s

Nic nie rozumiesz po prostu. To nie ludzie wymyslili bogow. Polecam nawrócenie do Ojca stworzyciela nieba i ziemii, i przyjecie Jezusa do swego serca. Wziecie chrztu wodnego i Duchem Sw. Wtedy zobaczysz jak Ci sie zycie zmieni. Wystarczy tylko obserwowac.

soglif3

Popieram.Amen

ocenił(a) film na 6
Eskim0s

Zapytam Ciebie tylko o jedno. Czy kura która chodzi po ogrodzie, znosi jajka i jest karmiona przez gospodarza zdaje sobie sprawę z tego kim jest gospodarz ?. Czy jest w stanie zrozumieć "świat" gospodarza ?. Czy potrzebuje dowodów na jego istnienie, lub jest w stanie taki dowód dojrzeć ?. To samo tyczy się innych zwierząt i owadów które sa częścią naszego świata. Kim jest człowiek dla istot nizszych ?. Czy nie ma lub nie może być nic wyższego nad człowieka ?

ChrisKrasz

To ludzie stworzyli bogów, a nie odwrotnie :)
Dalej nie podałeś dowodu, jak i inni nie podali, że ich bóg jest prawdziwy.

Tak jesteśmy zwierzętami, ale porównanie nas do kur jest głupotą, bo my, ludzie przebijamy wszystkie organizmy naszym rozumem, lecz nie którzy używają go do zaśmiecania kłamstwami NIE POTRZEBNYMI do życia, np. wiary w zmyślone postacie :)

ocenił(a) film na 6
Eskim0s

Piszesz że porównanie Ludzi do kur jest głupotą. Czyli ze ja jestem głupi. Głupi że stawiam pytania. My ludzie przebijamy wszystkie organizmy naszym rozumem. - napisałeś. Twoje zadufanie w swój własny rozum poraża. Tak, przewyższamy... Te które są niższe i jesteśmy w stanie pojąć. Tego nie rozumiesz i pewnie nie zrozumiesz. Podałem przykład kury tylko po to abyś zrozumiał. Niestety nie dotarło. Trudno.

ChrisKrasz

Wiem że to był przykład, ale kiepski.
Kury nigdy nie rozwiną ,,swojej,, technologi do takiej jak my ludzie.
Tak samo, kury nigdy nie będą potrafiły ,,kontaktować,, się z innymi jak my ludzie, nawet kilka set lat temu.
Kury nie mają żadnej wiary, jak ludzka populacja.

Gdyby ludzkość wymyśliła jedną wiarę to okej, zrozumiał bym jej wyznawanie, ale że istnieje przez ludzkość około 5000 bogów i chwalenie się ich wyznaniem jest głupotą.
Tak samo uznawanie 3ech postaci w jednych (jako boga) też jest głupotą, bo niby stworzył nas na swoją podobiznę, a jest obojnakiem ? W tej wierze nikt nie może ujrzeć boga, gdyż on stworzył każdemu przeznaczenie tak by tego nie dokonał (człowiek) i tu jest problem, bo przecież bóg dał nam ,,wolną wolę,, ? dzięki której to my wybieramy jak się potoczy nasze życie i wpłynie na innych :)

Najbardziej nie toleruje u wierzących jak mówią, że homo, bi itp są grzesznikami i powinni umrzeć, albo wyleczyć się choroby, problem w tym że orientacja NIE jest chorobą, jak i jest od urodzenia lub od wpływu otoczenia spotkanego w życiu danej osoby.

Mam zamiar kończyć tutejsze pisanie, dlatego Proszę o Wybaczenie, jeśli kogoś uraziłem.

ocenił(a) film na 4
ChrisKrasz

Kura codziennie widuje swojego gospodarza.Jest przez niego karmiona.Ja muszę wyżywić się sam a gospodarza w życiu na oczy nie widziałem.Kura to ma dopiero klawe życie. Kiedyś skończy w rosole i przysporzy gospodarzowi mnóstwo radości.A co jeśli Boga nie ma? Co jeśli po śmierci nie zobaczę zadnej bramy niebiekiej? Ile zmarnowanych niedziel w kościele,pieniędzy na tacę,bierzmowanie,komunia,wesele,wszystkie te modlitwy,garnitury,kwiaty.Kto mi zwróci stracony czas??

Eskim0s

Daj mu spokój. Takich nie da się przekonać, a na pewno nie na forum :P Wpuścił "Jezusa" do serca, jest mu z tym dobrze i mimo, że to pic na wodę to co za różnica, skoro dzięki temu czuje się lepiej? :)

bini0l

Jeśli ktoś czuje się lepiej wyznając ściemy to niech to robi, ale niech nie pochwala się tym na forum, czy otoczeniu.
Bo to prywatna rzecz którą ma coraz mniej osób :)