Niepotrzebnie czepiasz się Afflecka, ta rola jest jak dla niego - picuś z dobrej kancelarii po serii frustrujących wydarzeń zaczyna wreszcie myśleć. Podobnie refleksje dopadają sfrustrowanego i zbuntowanego Murzyna.
W sumie dobry film, wreszcie ktoś w Hollywood złapał równowagę pomiędzy akcją i refleksją. Jestem lekko zaskoczony, że film przeszedł prawie bez echa, na filmwebie też.

Witam,

w rzeczy samej. Film naprawdę całkiem niezły, że tak powiem - całkiem przekonywająco zagrany, Affleck całkiem ładnie wrósł w rolę. Jestem mile zaskoczony. 6/10.

Pozdrawiam.

Nie wiem, ale podejrzewam, że nie pisał tego scenariusza wyróżniając każdy wyraz pisząc go z wielkiej litery. Chyba, że był to Niemiec, ale to też tylko rzeczowniki.