a mnie sie podobal. wsrod tych glupich komedii romantycznych albo filmow w stylu american pie (pomiac sie lubie - nie powiem :)) ktore nic nie wnosza, ten pozwala pewne rzeczy przemyslec, dostrzec. i nie jest dla mnie argumentem, ze w filmie nic nowego sie nie zobaczy. moze i nie, ale film ten pozwala sobie przypomniec o waznych wartociach.