Jest wieczór.Rodzina von Essenbecków (potentaci przemysłu stalowego) świętuje urodziny seniora rodu- barona Joachima.Jest tu kuzyn Joachima Aschenbach- miejscowy dostojnik SS, synowa Joachima- Sophie wraz z synem Martinem( pedofilem i transwestytą-warto zwrócić uwagę na miny zaszokowanej rodzinki podczas występu Martina) i kochankiem Friedrichem- dyrektorem generalnym fabryki.Poza tym jest jeszcze reszta kuzynów Joachima- baron Konstantin(miejscowy dostojnik SA) wraz z synem Gunterem oraz Elizabeth z mężem Herbertem i 2 córeczkami.Von Essenbecków dzielą i poglądy polityczne i spory o schedę po Joachimie.Joachim przekazuje władzę w fabryce Konstantinowi, a to nie jest po myśli Sophie i Friedricha.Rodzinną uroczystość zakłóca wieść o płonącym Reichstagu( było to 27 lutego 1933r.)Sophie wraz z Friedrichem i Aschenbachem pragnie pozbyć się Herberta,wicedyrektora fabryki.W nocy Friedrich zabija barona Joachima z broni Herberta, po czym całe trio donosi na Herberta jako na antyfaszystę.Herbert musi uciekać przed tajną policją, więc zostaje automatycznie podejrzany o zabicie Joachima. Konstantin nie cieszy się długo swą funkcją, bowiem po śmierci dziadka to Martin jako spadkobierca zostaje szefem fabryki.Za namową matki oddaje jednak władzę Friedrichowi. A sam zajmuje się molestowaniem małych dziewczynek.Jedna z nich popełnia jednak samobójstwo, ale przed śmiercią wymawia jego imię.Konstantin dzięki swoim przyjaciołom poznaje tajemnicę Martina i szantażuje go.Martin więc oddaje władzę w fabryce w ręce Konstantina.Ale matka Martina, Sophie prosi o pomoc Aschenbacha.Wkrótce ma miejsce "Noc długich noży"( 30 kwietnia 1934r.), podczas której zostają wymordowani główni przywódcy SA.Friedrich zabija Konstantina, w zamian za co Aschenbach obiecuje mu dekret, w którym Friedrich otrzyma nazwisko von Essenbeck.Jednakże wkrótce dalekosiężne plany Sophie i Friedricha zaczynają irytować Aschenbacha...Także Martin ma już dość dominacji matki...
...Niesamowity film, wciąga bez reszty...Oglądałam ten film wiele razy. Jak zawsze Visconti serwuje wspaniałą filmową ucztę...Wielkie dzieło...Nic dodać nic ująć...To jeden z moich ulubionych filmów...Fantastyczny Helmut Berger, ale inni też są wspaniali...
(a tak na marginesie zastanawiam się kto był najgorszy z całej rodzinki?)