W wielu filmach o czarnobylu nie widziałem żeby padało w czasie poprzedzającym i tuż po katastrofie a tu ciągle pada.
Chyba dla klimatu, bo przecież to jest film oparty (jak kij o płot) na faktach. Nuda i tyle.
Ale pewnie plamiasty łeb gorbaczow (specjalnie z małej litery) dałby sobie jaja ogolić za takie ulewy jak w filmie w czasie katastrofy bo by się tak promieniowanie nie rozniosło po świecie