posypią się na mnie gromy za to ale ogólnie średni film choć temat dobry, wynudził mnie poza kawałkiem samego końca filmu
nie jestes odosobniony/a ;) temat jak temat - o niewolnictwie filmów było wiele..nie potrzebne dłuzyzny - 2 minutowe ujecie murzyna, któremu skacze gul ze złości/wsciekłości/bezradności - wiosny nie czynią, takie jakies na siłę upachnięte , Zimmer i muzyka - szczerze mówiac dopiero przy napisach zwróciłem uwagę, że w ogóle jakas była - jak to nazwisko zobaczyłem...bagna Luizjany czy jaki to tam był stan: widoczki jakie setki razy widziałem w róznych filmach..dom pierwszego własciciela - myslałem ze to scenka z Django...:D
5/10
No właśnie, to wszystko już było.
"Django" bardziej mnie poruszył, niż "Zniewolony", prawdę mówiąc.