Tylko 6
Chyba liczyłem na coś więcej.
Niestety nie poczułem dramatu w jakim znalazł się główny bohater.
Film skojarzył mi się z innym, mianowicie "Służące" (dużo lepszy)
Czasy nie te ale czarnoskórzy nadal byli traktowania jako druga kategoria.
To rzeczywiscie jakiś negatywny fenomen tego filmu - tez nie poczułem tego dramatu. I naprawdę nie wiem do końca dlaczego. Może ta dbałość o stylówy, te białe koszule, ten romantyczny Pitt, ten mało - mimo wszystko - groźny Fassbender?