Temat dobry ale film trochę nudnawy i nie wzbudzający emocji, przynajmniej u mnie.
Wzbudziło to we mnie podobne emocje jak w dziesiątkach, setkach filmów w których pokazywana była przemoc wobec kobiet. Nie przepadam za tym . Tam była przemoc i nic więcej , może gdyby Salomon i Patsy byli jakoś bardziej związani ze sobą ta scena wzbudzała by większe emocje, a tak tylko przemoc i krew.
Rozumiem,ze juz po tylu filmach,gdzie ukazuja przemoc,nie odczuwasz smutku,zalu,wspolczucia,wspolodczuwania w innym obrazie.Troche to smutne i przerazajace zarazem.Pozdrawiam.
Odczuwam ale wobec filmowego bohatera który mnie obchodzi i własnie tego zabrakło mi w tym filmie. Postacie głównych bohaterów jak i ich losy były mi obojętne . Nie widzę tej historii niczego nadzwyczajnego , takich Salomonów były tysiące, tysiące żyje i teraz. Pozdrawiam.
Wlasnie tego nie rozumiem.Jak moze byc ci obojetne ponizenie,bicie,tortury ( tak,nie zawaham sie uzyc tego slowa),przemoc psychiczna czlowieka wobec drugiej osoby,Jak mozna patrzec na to obojetnie i mowic,ze to nic nadzwyczajnego.Przeciez tyle jest tych Salomonow,ze jeden bity i ponizany nie stanowi roznicy.
Na świecie jest tyle zła , przemocy , tortur i poniżania że gdyby człowiek przejmował się każdym obcym to by zwariował. Poza tym to jest film, fikcja i wiem że to tylko udawanie, ty tez to wiesz. Są filmy w których o tym zapominamy , historia głównego bohatera cie porusza i są takie które są ci obojętne. Ta po prostu do mnie nie trafiła .
Oczywiscie,ze rozumiem,ze historia Salomona do ciebie nie trafila,ale nie mozna powiedziec,ze przemoc jest czyms oczywistym i nie mozna sie ns nia uodparniac.Albo czujesz nie wobec przemocy albo ja akceptujesz w polowie.
Na marginesie jest to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Ale ja nigdzie nie pochwalam przemocy, sam od niej stronie. Napisałem tylko ze bez zżycia się z bohaterami filmu ich los jest mi obojętny. Wiem że to prawdziwa historia i dlatego napisałem wyżej ze takich Salomonów były tysiące.Wolałbym film o ciekawszej postaci, bardziej wyrazistej. Dla mnie Salomon była trochę nijaki, nudny. Obejrzyj choćby taki "Amistad " , tez na faktach, tylko że tam historia była ciekawsza a od głównego bohatera bilo charyzmą.
Napisales,ze na swiecie jest tyle zla i przemocy,ze jakby sie przejmowac kazdym to by sie zwariowalo.Dla mnie jest to jednoznaczne z uodpornieniem sie na przemoc a co za tym idzie rowniez i wspolodczuwanie.
Co wiecej,nie odczuwasz emocji,co za tym idzie nie wspolczujesz salomonowi w jego polozeniu,bo cytuje jest nijaki i nudny.To znaczy,ze co?Gdyby byl wyrazisty to bys mu wspolczul,tak?Jsk mialby sie chatakteryzowac postawa salomona,zeby zasluzyc na twoj smutek i wspolczucie.Z czym byl byl nijaki i nudny?Bo sie nie usmiechal i nie byl wesolkiem?A z czego mial sie smiac.Normalny,wyksztalcony facet z chcecia przezycia,z wola walki,naprawde nie wiem z czym byl nijaki.
Rozumiem ze ty płaczesz nad każdym głodnym dzieckiem w afryce , gdy pisałaś tego posta zabito pewnie na świecie kilka setek osób. Nad nimi tez plączesz? Nie , gdy zobaczysz gdzieś w wiadomościach że wybuchła kolejna bomba w Afganistanie i zginęło 50 cywili to się na chwili zasmucisz później pójdziesz na imprezę do znajomych, nie będziesz ich opłakiwać. Rozumiesz teraz? Pisze o takich sytuacjach nie o tym ze widząc jak ktoś bije kobieta przejdę obojętnie obok ,bo nie przejdę. I co ma wspólnego bycie wesołkiem z charyzmą ? Obejrzyj film o którym napisałem, tam tez masz historie niewolnika którego historia , mimo ze nie był wesolkiem:p, obchodziła mnie dużo bardziej niż opowieść o Salomonie.
Skoro nawiazujesz to dzieci e afryce,ja tez podam przyklad,rownie niedorzeczny do naszej dyskusji.Ogladasz e tv program o kobiecie,ktora jest biedna,ma 5 dzieci ns utrzymaniu,walczy z MOPSEM o jakakolwiek pomoc,ale niestety brak jej charyzmy i jest nudna.Nie wspolczujemy jej,po co,ona nas nie obchodzi.Na drugi dzien w tv jest reportaz o kolesiu w takiej samej sytuacji,tyle,ze gosciu nie jest nudny i posiada charyzme.Tak,tak jemu wspolczujemy,bo on nas obchodzi.To albo wspolczujemy wszystkim,w jakimkolwiek,nawet najmniejszym stopniu,albo sie uodparniamy.
Jeżeli już przechodzimy do skrajności to może poszukaj sobie filmów w których kogoś tylko by biczowali, torturowali lub robili inne porąbane rzeczy i oceniła każdy z tych arcydzieł na 10 ze względu na współczucie ofiarom.:)
Sam zaczales pisac o skrajnosciach powolujac sie na glodne dzieci w Afryce,podczas gdy my rozmawiamy o torurach i biciu a nie o glodowaniu,to po pierwsze.Po drugie nie bedziesz mi w sposob ironiczny mowil,co mam ogladac,bo ja tobie nic nie narzucam,tylko z toba dyskutuje i orobuje zrozumiec twoj brak empatii w przypadku osoby Salomona,jak rowniez Patsey.Po trzecie w dalszym ciagu nie odpowiedziales mi na pytanie,jakie cechy powinien posiadac Salomon na zdobycie twojego wspolczucia.Rozumiem,ze na brak argumentow reagujesz piszac do mnie zdanie,ktore mialo by zdekredytowac moja osobe,bo film ocenilam na 10.
Widzisz nie zrozumiałaś .Pisząc o dzieciach w afryce miałem na myśli moje odczucia co do tego filmu , chwileczkę smutku i 10 minut później już o tym nie pamiętasz. Ja miałem tak z tym z filmem , nie wywarł na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia i już. Był solidnie zrobiony wiec dałem 7 , to nie jest mało jak na oceniane przeze mnie filmy.Brak mi tam większych emocji i czegoś co zmusiło by mnie to zastanowienia się po projekcji. Tak Salomon jest nudny, to tak jakby nakręcić film o przeciętnym polaku ,za 500 lat ,kiedy to ludzie będą się zastanawiać jak można było żyć w takim upodleniu i prymitywnych warunkach. W XIX wieku niewolnictwo było równie powszechne co marna praca w dzisiejszej Polsce .Wtedy i dzisiaj norma, nic nadzwyczajnego. W XIX wieku podobnych Salomonów były dziesiątki tysięcy z podobna historią. Ta niczym się nie wyróżniała. Historia opowiedziana po raz setny nudzi. Bo co tam takiego było niezwykłego?
Az dziw,ze tym razem nie napisales do mnie w sposob ironiczny.Ja rozumiem,tak jak juz wczesniej napisalam,ze film nie zrobil na tobie szczegolnego wrazenia,bo widziales juz filmy o podobnej tematyce.Szanuje to.W calej naszej dyskusji bazuje tylko na woim zdaniu,ze Salomon byl nudny i nijaki,wiec nie warto mu wspolczuc.Dlatego chcialam sie dowiedziec,co ow Salomon musial by zrobic,mowic,zeby zasluzyc na twoja chocby odrobine wspolczucia.Ja nie lubie sie klocic na forach,nie robie personalnych atakow,ja tylko,tak po ludzku ciekawa i dlatego tez pytam.Mysle,ze wiecej niczego sie nie dowiem,wiec zakonczmy nasza rozmowe w sposob cywilizowany,majac na uwadze swoje wlasne przekonania.
Nie ukrywam,ze rozmowa z toba stanowila dla mnie wyzwanie.Mam wrazenie,ze nie rozmawialam z dzieciakiem.Rowniez zycze milego wieczoru.
Tak czytam i czytam ta dyskusje i dochodze do wniosku ze - oglednie rzecz ujmujac - restar nie kuma bazy. Po 1 to kolega napisal ze nie obchodzila go zbytnio przemoc w filmie bo jako widz NIE BYL "ZŻYTY" z postacia ktora bito. Tyle. Po prostu glownemu bohaterowi jakos krzywdy zbytnio nie robiono. O to chodzi. Mnie rowniez scena chlosty nie przejela tak jak moglaby gdyby dot. glownego bohatera. Patsy postac drugoplanowa sila rzeczy nie interesuje widza tak jak salomon.
Po 2 rozumiem ze wrazliwa na krzywde bliznich kolezanka restar jak tylko widzi w tv glodne dzieci z afryki czy wojne w syrii, to nie czekajac na koniec wiadomosci czy innych faktow leci biegiem do komputera robic przelew na Caritas lub inna fundacje... racja...? Zgadza sie??? Nie...? Wiec nesli nie to przemoc i krzywda gdzies tam na swiecie obchodzi cie tyle co kazdego. Tzn gowno obchodzi, wiec prosze nie umoralniaj innych i nie pisz jaka to jestes wrazliwa na krzywde innych. I to nie jest zarzut. Pisze po prostu o tym bo wkurza mnie jak ludzie maja buzie pelna pustych frazesow.
Wszystko co mialam do powiedzenia,pisalam uzytkownikowi marcinowi.Nie musisz pisac do mnie w drugiej osobie,kierujac te slowa bezposrednio do mnie.Gierki komputerowe juz eam wypaczyly calkowicie poczucie wrazliwosci i empatii na ludzka krzywde.Tyle co mam do powiedzenia,bo the facto nie mam z kim rozmawiac.Nie kumam bazy,mam buzie pelna frazesow i gowno mnie to wszystko obchodzi.
ta sama nota, i takie same zdanie. historia ciekawa, ale mogla byc ciekawej pokazana