Czekam na film [i Oscara] oraz przeprosiny Obamy w sprawie białych niewolników, głównie Słowian :)
Same politycznie poprawne nagrody: a to dla czarnych, a to dla gejów i chorych na AIDS, a to dla Latynosów (Cuaron), plus nominowany film antykościelny ("Filomena"), o oszustach ("American Hustle" i "Wilk z Wall Street"), "związkach niekonwencjonalnych" ("Ona"), o pijakach ("Nebraska")... Sodomia i Gomoria, normalnie ;)
najbardziej przesladowani na swiecie biali hetereseksualni mezyczni - kwicze :):). Wg durnowatej prawicy, cale szczescie Hollywood to nie zebranie swirow Tea Party w jakiejs dziurze w Kentucky.
Tak na marginesie - biorąc pod uwagę cały świat, to nie, ale przespaceruj się na tumblra, to zobaczysz tam prawdziwie obsesyjną nienawiść względem białych heteroseksualnych mężczyzn ;)
Przyszły takie czasy, że twój talent i twoje osiągnięcia nie mają aż tak wielkiego znaczenia, jeśli jesteś białym heteroseksualnym mężczyzną.
Wszyscy wiecznie "dyskryminowani" już dostają te słodkie nagrody, super. A czemu w zestawieniu nie ma muzułmanów? ;]
Przyszły takie czasy, że twój talent i twoje osiągnięcia nie mają aż tak wielkiego znaczenia, jeśli jesteś białym heteroseksualnym mężczyzną.
Wszyscy wiecznie "dyskryminowani" już dostają te słodkie nagrody, super. A czemu w zestawieniu nie ma muzułmanów? ;]
Przyszły takie czasy, że twój talent i twoje osiągnięcia nie mają aż tak wielkiego znaczenia, jeśli jesteś białym heteroseksualnym mężczyzną.
Wszyscy wiecznie "dyskryminowani" już dostają te słodkie nagrody, super. A czemu w zestawieniu nie ma muzułmanów? ;]
A dlaczego przepraszał za niewolnictwo nad Murzynami? Czy on sam własnoręcznie tych biednych Murzynów na plantacje bawełny i nie dawał im nawet wody? A jednak przeprosił.
Muszę zapytać: ile masz lat? Bo nie wiem, czy jest sens ci odpisywać.
Przepraszał? Może wyraził żal, ale nie przypominam sobie, aby przepraszał za niewolnictwo. Jeżeli jesteś w stanie podać źródło tej nowiny, przyznam Ci rację i nawet przeproszę jak Obama Murzynów.
Mam 22 lata. Obyś znalazł sens w odpisywaniu mi, bo jestem strasznie ciekawa obamowej przemowy.
Nie z tego powodu proszę o podanie wieku. Młodej osobie jest sens opowiadać o niewolnictwie w Ameryce, starszej, zdoktrynowanej już szkoda słów.
Skoro pytasz, to serio, nie chce mi się pisać.
Tak jak myślałam... Nie masz nic do powiedzenia, próbujesz wytknąć mi braki w edukacji, unikasz odpowiedzi, zadajesz idiotyczne pytania na filmwebie, a za nick masz najbardziej oklepany album Pink Floyd, zaraz za The Wall (jak już oceniamy się po takich absurdach jak wiek).
Internet pełną gębą. Meh.
Tu nie ma absolutnie żadnych zarzutów co do wykształcenia. 12-latkowi można powiedzieć, że handel ludźmi z Europy był w pewnym momencie powszechniejszy niż Murzynami, wskazać wspólny rdzeń w słowach "Słowianie" i "niewolnicy" w wielu indoeuropejskich [a żadnym słowiańskim] językach i jednym semickim.
Wszystko, co było do powiedzenia w tym temacie, wyrażone zostało w pierwszym komentarzu. Chodziło mi o znudzenie ideologicznymi filmami o Murzynach, którym próbuje się przypisać jakiś męczeński etos. Antysemityzm stał się passe, liczba "nie-białych" [Latynosów uznają dziwnym trafem za kolorowych] powoli przekracza 50% w całych stanach, więc przekłamuje się historię, a raczej nagina się to, że nie samą murzyńską niewolniczą pracą Ameryka stoi.
Zadałeś kretyńskie pytanie, które można wyjaśnić jedynie wiekiem albo przeideologizowaniem.
Bez odbioru.
W kwestii Słowian - interesujesz się tym czy jesteś kolejnym adeptem Maxa Kolonko? Bo ostatnio wielu takich się "mundrzy" po 15 minutowym szkoleniu na youtube.
Adeptem Maxa Kolonko? Raczej adeptem historii, forum historyków, fanką średniowiecza, słowianofilką, takie tam zainteresowania skupione wokół prostych rolników i hodowców, którzy nie byli wcale tak nudni, jak się wydaje ;]
To lepiej, choć nie rozumiem jak można być słowianofilem. Rolników się nie czepiam bo sam pisałem o życiu codziennym studentów w XIX wieku. Podłe życie historyka, ale to ciągle lepiej niż Mariusz Max.
W ciągu tych kilku godzin już dowiedziałam się, o co chodzi z Mariuszem Maxem. W sensie informacje dla Superstacji. Ale nie dostrzegłam związku z moim komentarzem. Nadal.
O czym ty mówisz? Wiesz, jęczenie na smutny los białych mężczyzn w internecie to jedno, ale wkładanie innym słów do ust to już zupełnie co innego i jest to bardzo niefajne. Nigdzie nie napisałam, że historia o Słowiańskich niewolnikach jest nieprawdziwa, ani nie prosiłam cię o źródła tej informacji, więc z łaskich swojej nie imputuj takich bzdur.
Moje pytanie było skierowane do twoich dosyć żałosnych uwag nt. domniemanych przeprosin Obamy względem Murzynów oraz ich zniewolenia, czego oczywiście w żaden sposób nie potrafisz potwierdzisz jako kolejny bezwartościowy internetowy szczekacz.
Oglądając film, który zdobył Oscara za najlepszy film oczekiwałam obrazu na miarę "Ojca Chrzestnego", Gladiatora", "Forrest Gump" czy "Jak zostać królem" .... a tu taka kicha, że aż szkoda gadać. Film mnie ani nie porwał ani nie rzucił na kolana. Przez 1 godzinę czekałam na rozwój akcji i obudzenie mojej ciekawości, przez następne 30 minut nadal niewiele się działo aż stwierdziłam, że już jakoś przemęczę się do końca. Nudny jak flaki z olejem.
Jednak poprawny politycznie. Nie od dziś wiadomo, że lobbuje się filmy odzwierciedlające swoją tematyką aktualnie topowe tematy "debaty społecznej" w USA. Kiedyś trzeba było obdarować czarnoskórego reżysera Oscarem. Idealnie nadawał się do tego ten moment, kiedy na południu znów zaognia się sytuacja na tle rasowym, a i o sprawach dyskryminacji czarnoskórej części społeczeństwa mówi się coraz częściej.
Generalnie DiCaprio sobie zasłużył na Oscara w tym roku, bo "Wilk" jest w porównaniu do "Zniewolonego" duuuuużo lepszy pod każdym względem. Muzyki, obrazu, scenariusza czy montażu i gry aktorskiej. Ale przecież nikt z akademii filmowej, nie obdaruje wyróżnieniem filmu o przekrętach finansowych, w dobie finansowej zapaści USA. Lepiej zawsze wykręcić kota ogonem i wrócić do tematów które Amerykanom "weszły w krew": ludność afroamerykańska i homoseksualizm.
Wiadomo. Gdyby nie Scorsese i rozmach, Wilk nie doczekałby się nawet nominacji. Inna sprawa, że w tym roku nie za bardzo było z czego wybierać.
Dla mnie tegoroczne Oscary to fail porównywalny z 2010 rokiem i "Hurt lockerem".