PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=632419}

Zniewolony. 12 Years a Slave

12 Years a Slave
2013
7,5 153 tys. ocen
7,5 10 1 152767
7,1 71 krytyków
Zniewolony. 12 Years a Slave
powrót do forum filmu Zniewolony. 12 Years a Slave

Postanowiłem sobie nadrobić filmy nominowane do Oscarów, więc dzisiaj oglądałem
Zniewolonego i D.B. Club. Muszę tu zaznaczyć od razu, że do Zniewolonego podchodziłem
bardzo sceptycznie (po naczytaniu sią bzdur o nastawieniu filmu na Oscary) a D.B.C. założyłem,
że będzie wyśmienite. Otóż można by stwierdzić, choć może to głupie, że oba filmy są w zasadzie
niepotrzebne, w tym znaczeniu, że nie wnoszą nic szczególnie nowego do kinematografii,
zarówno niewolnictwo jak i walka ze śmiertelną chorobę to dość oklepane już motywy filmowe. I
teraz (chyba nie muszę podkreślać, że to moje subiektywne zdanie) stwierdzam wbrew
większości opinii, że Zniewolony jest ciekawszym filmem niż D.B.C. Cieżko oczywiście porównać
oba te filmy, ale chciałem zwrócić uwagę na sposób pokazania ich. Oglądając D.B.C. czułem się
szczerze mówiąc jakbym oglądał jakiś remake Filadelfii, mimo znakomitego aktorstwa filmowi
moim zdaniem brakuje trochę walorów odróżniających ten film od wspomnianej Filadelfii, czy
innych tego typu dzieł. Natomiast Zniewolony, mimo że traktuje o znanym już motywie i również
nie pokazuje nic nowego, jest ciekawszy ze względu na szeroką gamę postaci i wspaniałe
ujęcia. Film jest okrutny, ale w jakiś sposób piękny, jednocześnie chce się go oglądać i czuje
odrazę do pokazanych wydarzeń. Również wbrew pewnym komentarzom, nie ma tutaj tylko 2
stron - źli biali i uciśnieni czarni. Otóż widzę tu zarówno "złych białych" Eppsa, Tibeatsa i
Freemana, jak i złego i niehonorowego, lecz nie sadystycznego Armsbyego, jak i względnie
dobrego, lecz słabego Forda, jak i rozsądnego i pomocnego Bassa, jak i niezrównoważoną, acz
ciężką do jednoznacznego sklasyfikowania panią Epps. Każda z postaci pierwszo- i
drugoplanowych jest wg mnie żywa i budząca jakieś emocje. Ogólnie, ciężko mi stwierdzić czy
film zasługuje na Oscara, ale zdecydowanie nie podoba mi się krytyka filmów z powodu
nominacji, tak więc nie myśląc przez pryzmat nagród, oceniam film na 9/10 i bardzo polecam.

TehGrandMystery

Dokładnie! Film nie jest w żaden sposób odkrywczy czy nowatorski, to po prostu dobrze nakręcona, prawdziwa, brutalna historia niewolnictwa, świetnie zagrana i zmontowana. Mimo tego wątpię, żeby zapisała się na dłużej w pamięci (chyba, że na amerykańskim gruncie). "Zniewolony" po prostu w wiarygodny i w miarę obiektywny sposób przedstawił problem ameryki XIX wieku. Fajnie, że po stronie białych pojawiły się nie tylko czarne charaktery rodem z obozu koncentracyjnego, ale też dobre wyjątki jak pan Ford, czy Bass. Wzorowo nakręcony (ale ten motyw muzyczny strasznie podobny do "time" z incepcji), ale nie porywający, mimo tego polecam ;).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem