Warsztatowo na poziomie polskiej telenoweli, aktorsko nieco powyżej poziomu braci Mroczków,
fabułą zanudzający i usypiający, zdjęciami ośmieszający się jak reportaże Cejrowskiego, tematycznie
rzecz jasna przyciągający spijających śmietankę Pitta, Fassbendera czy Zimmera...Ale jesli ten film
zdobędzie w jakiejkolwiek kategorii Oskara, oznaczać to będzie, że amerykańska kinematografia jest
w głębokiej, czarnej dziurze.
nie dziurze tylko d...e - film o murzynie w niewoli - jak o wielu murzynach którymi się nikt nie przejmował ( wow nagle czarnego mają prezydenta i trzeba za cukrować ) - dodaj jeszcze Grawitację i kapitan Phillips i stwierdzimy że kinematografia chyli się ku upadkowi - wolę jednak oglądać nieskarowe sensacje na których ani nie zasypiam ani nie mam wrażenia że marnuję czas i pieniądze na kino
Zgadzam się, film nudny, po seansie nie mogę otworzyć do końca powiek. Słabo zbudowana akcja, fabuła nudna, zdjęcia krajobrazów, zamyślonej twarzy Solomona przydługawe, muzyka w ogóle nie na miejscu (mogę nawet posunąć się do stwierdzenia, że wgl jej nie było tam gdzie powinna być). Historia jest może ciekawa ale źle zagrana, zmontowana, pokazana... Niektóre sceny niepotrzebne... Jedynie Brad, który na ekranie był z 10 minut jest wart obejrzenia... Nie rozumiem skąd tyle nominacji do Oscara. Pozdrawiam.
o to chodzi że - z tych boskich tworów do Oscara - nic nie zasługuje na niego i w tym kłopot , jakby reżyserom się pokończyły pomysły - może to wpływ recesji
Dla mnie "Kamerdyner" bardziej zasługuje na jakiekolwiek nominacje niż "Zniewolony". Po obejrzeniu tego drugiego mam wrażenie, że ja zostałam zniewolona i odebrano mi ponad 2 godziny życia..
Jutro wezmę sie za "Witaj w klubie" mam nadzieję, że się nie zawiodę.
jak widać w moich wypowiedziach nie startuj do filmu kapitan Phillips - lepiej spokojnie obejrzeć Plan ucieczki
Kapitana oglądałam i nie było źle, a na Plan ucieczki zerknę jak polecasz :D
edit: Własnie zerknełam na opis i filmy ze starymi Stallone i Schwarzenegger mnie nie pociągaja także dziekuje :D ;D
Out of the Funrace-Bale, Prisoners-Jackman ,Welcome to the Punch ( nie są to może mistrzostwa świata geniuszu kinematografii ale można obejrzeć ), odpuść Grawitację - pomyłka , no ale są gusta i guściki ,
Dziekuję za propozycje, być może skorzystam. Grawitację oglądałam z mężem w domu, on wytrwał i mnie obudził jak się skończył, także samo przez się rozumie jaki' wybitny' to film... Wiadomo o gustach sie nie dyskutuje, a może dyskutuje, bo wtedy nie byłoby tematów do dyskusji.... ;D Pozdrawiam serdecznie :)
Grawitację powinno się oglądać wyłącznie w kinie na seansie 3D. W domu na kanapie faktycznie może nie wywoływać emocji.
Ile ludzi, tyle opinii:) Według mnie jest zupełnie odwrotnie - w moim odczuciu ten film jest rewelacyjny i nie brakowało mu absolutnie niczego. Przepiękna muzyka, która idealnie wpasowywała się w klimat, fantastyczne kreacje aktorskie (akurat oprócz Brada Pitta, który był dla mnie zupełnie nijaki), a te "przydługawe zdjęcia zamyślonej twarzy Solomona" to największy atut tego filmu - zresztą to mi się bardzo podobało w filmach "Głód" i "Wstyd" - długie i takie... dosadne ujęcia ukazujące emocje bohaterów. Dwie godziny minęły mi błyskawicznie.
Także okazuje się, że mamy zupełnie przeciwne odczucia;) Pozdrawiam:)
P.S. A brak "Kamerdynera" w nominacjach faktycznie jest zaskoczeniem.