Po 3 oskarach oraz bardzo przejmującym zwiastunie spodziewałem się uczty filmowej.
Rozczarowałem się i to bardzo! Porównując go do Wilka, to zastawiam się jakim cudem on zdobył
oskara w kategorii najlepszy film i scenariusz adaptowany ?!? Najlepsza rola drugoplanowa dla
Lupity to śmiech na sali, gdy zobaczy się Julie Roberts w Sierpień w hrabstwie Osage! Nominacja
za reżyserie również mnie ubawiła.
Temat jest niezwykle ciekawy, historia głównego aktora jest wręcz niesamowita! Jednakże podczas
seansu nie odczułem tego. Film mnie po prostu nudził, jest to któryś z kolei film o niewolnictwie i jak
źle traktowano czarnych na plantacjach. Muzyka Zimmera, pomimo że jestem fanem, również nie
zachwyciła. Motyw przewodni jak najbardziej świetny, ale pozostałe utwory są przeciętne i słabe.
Jedynymi atutami tego filmu jest przejmująca historia głównego bohatera i rola Fassbendera oraz
piosenka w wykonaniu Paula Dano.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. W czasie filmu raz po raz spoglądałam na zegarek. Mimo, że historia jest ciekawa i co więcej oparta na faktach, to jednak jej wykonanie w filmie jakoś mnie nie porwało. Wydaje mi się, że to stanowczo nie jest oskarowy film. Oskar Lupity, też przyznany trochę na wyrost. W moim odczuciu zagrała ona poprawnie, ale oskar nie powinien być przyznawany za poprawnie odegraną rolę, a za stworzenie ponadprzeciętnej kreacji. Ale kto się obecnie łudzi, że oskary są nagrodami przyznawanymi niezależnie od polityki.
Co do samego filmu, moim zdaniem jest warty zobaczenia, ale ja bym nie oczekiwała, czegoś nadzwyczajnego. Bardzo ciekawym filmem, który pokazuje relacje między białą i czarną ludnością (już po zniesieniu niewolnictwa) jest film Służące.
A ja się z kolei całkowicie nie zgodzę. Jeżeli już porównujemy Zniewolonego ze Służącymi to "czarny charakter" drugiego z tych filmów to postać totalnie schematyczna i po prostu nudna. W zniewolonym mamy ukazane zło w różnych odcieniach. Nie widziałem innych nominowanych w tym roku produkcji więc nie jestem w stanie ocenić czy decyzja Akademii była słuszna. Według mnie na pewno nie była zła. Zwłaszcza jeśli porównamy ją z decyzją sprzed roku.
Mam takie same odczucia...nie umywa się do Wilka...
Wiem, że to co zostało przedstawione w filmie wydarzyło się i jest to niezwykła historia, na pewno jednak nie jest to niezwykły film. Jeśli chodzi o sam temat niewolnictwa- bardziej porusza mnie Django.
Jak milo, ze nie jestem osamotniona w moich odczuciach: kolejne "polityczne" Oscary. Mysle, ze o filmie duzo mowi fakt, ze z kolezanka, z ktora go widzialam, zamienilysmy moze 3-4 zdania o nim i to bylo wszystko. Zadnej dlzuszej rozmowy. Nic specjalnego. A szkoda, bo temat jak najbardziej wart dobrego filmu.
mnie i tak najbardziej rozwalił artykuł, w którym wypowiedziało się 3 członków akademii, że nie widzieli całego filmu do końca. Dali oskara, bo tak wypadało. Rasizm w USA sięgnął zenitu, biali muszą uginać się przed czarnymi, bo tak wypada.