Filmu nie widziałem (jeszcze), ale jesli jest na faktach i rzeczywiscie tak to sie odbyło to uczyniono temu człowiekowi niegodziwość jakich mało. Człowiek urodzony jako wolny został porwany w celu uczynienia go niewolnikiem - coś bez nazwy.... Rozumiem że w tych w śmiesznie humanitarnych czasach wszyscy przepraszają za wszystkich, zwłaszcza biali czarnych za stulecia niewolnictwa... Ale nie każdy wie że najpierw rdzenni Amerykanie charowali na plantacjach i w kopalniach ale nie dawali rady, umierali masowo lub uciekali(mieli dokąd i byli u siebie). Już na początku XVII wieku zaczeto sprowadzać do Ameryk białych skazańców lub kontraktowych robotników z Europy. Ci dawali radę ale marli na skutek malarii i żółtej febry - chorób które przywlekli mimowolnie biali do Ameryk a których Ameryki nie znały. Ktoś zauwazył że czarni (którzy byli w małych ilosciach na plantacjach hiszpańskich i portugalskich na wyspach kanaryjskich i Azorach jeszcze przed odkryciem Ameryki) są odporni na w/w choróbska (mają bogatszy gen odpornosci) i zaczęto ich przywozić. Nie miałobyto masowego zjawiska gdyby nie postawa czarnych monarchów z Afryki. Tam władca - przeciwnie do Europy - był właścicielem ludzi a nie ziemi - i mógł nimi swobodnie dysponowac , było to normalne tam. W Europie sredniowiecznej chłop należał do możnego a nie do króla , temu nic do tego nie było, chyba ze działa mu się krzywda i sie poskarżył. W czarnej Afryce ziemia należała do wszystkicj (praktycznie mieli ją feudałowie) a władca dysponował życiem i śmiercią swoich poddanych. Dlatego nic dziwnego jak pojawili sie biali handlarze, czarni władcy wyczuli szanse dobrego zarobku. Sprzedawali własnych poddanych lub organizowali swoimi armiami obławy na sąsiadów. To ostatnie kosztowało i było ryzykowne z powodu rozpetania wojny, taniej było sprzedac swoich i nieźle zarobić.
W tych czasach gdzie media manipulują ludźmi i zdominowane są przez lewactwo i salonowe libertyństwo, wszyscy przepraszają za historię, za to co było itd. Rządy USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii przepraszali "swoich rdzennych" - czasami bardzo słusznie, czasami nie. Szkoda tylko że istnieje tendencja w tym trendzie. Kto przeprosi Irlandczyków, Walijczyków, Szkotów, Basków, Katalonów, Gaskonów i innych za to ze wbrew własnej woli byli pionierami masowego plantacyjnego niewolnictwa w Amerykach???? Duża częsć to skazańcy którzy byc moze zasłużyli na taki los, ale kto przeprosi, bezdomnych, ubogich, włóczegów, niesprawnych umysłowo, osierocone dzieci i członków rozbitych rodzin za porywanie ich lub nakłanianie na wejscie na statek i rejs do Ameryk??. Kto przeprosi jeńców którzy brani w licznych wojnach religijnych i nie tylko w ówczesnej Europie byli wywozenia jak niewolnicy????? Kiedy Hiszpania przeprosi za holokaust Indian (pośredni często bo wskutek chorób ale jednak). Bo nie ma ich potomków ??? bo tak skutecznie ich wybito??? wygodne.... Dlaczego Rosjanie nie przepraszaja rdzennych ludów Syberii za kradzież ich ziem (jakie umowy na piśmie??? ), za niszczenie kultury, porywanie do pracy fizycznej rozpijanie i niszczenie środowiska naturalnego??? Dlaczego Chiny i Wietnam nie przeproszą za to samo swoje mniejszości narodowe które zamieszkiwały tereny tych państw jeszcze zanim te państwa narodziły się, niejednokrotnie tworzyły własne państwa a później ich rola spadła do wegetacji plemion koczowniczych????? A Japonia nie przeprosi Ajnów za to... że ich już niemalże nie ma. Kiedy rząd Szwajcarii przeprosi Jeniszów za zabieranie siłą dzieci do internatów, i niszcenie ich kultury jeszcze w latach 70-tych??? Kto przeprosi mój naród za ponad stulecie niewoli, rugowania z ziemi, mordów, przesiedleń, oszukiwania na konferencjach, wynaradawiania, prześladowania i represji???? Kto to i kiedy to zrobi ???? przykładów można mnożyć.... temat rzeka....
Od kilkudziesięciu lat ma zjawisko dziwna tendencja poczucia winy białych wobec czarnych (zaraz ktoś napisze że powinno być:" Afrykanów" ale mam to gdzieś). Juz nie chce rozpisywac się co czarni wyczyniaja z tym swoim równouprawnieniem i wzieciem swego losu w swoje ręce. Nie czas i miejsce. Ale zdumiewające jest że kreci się masowo w hollywood filmy o dobrych czarnych z Północy o ich oddaniu w walce w wojnie domowej, o okrytnych warunkach zniewolenia itd ("Lincoln", czy teraz "Zniewolony") . Jestem bardzo ale to bardzo ciekawy czy ktos odwazy sie nakrecic obraz o czarnych w armii Południa????. Służyli wczesniej od tych z Północy a jakoś są pomijani. Albo pokazac co robili dezerterzy z armii Shermana i bandy exniewolnych na Południu z kobietami i dziećmi konfederatów ???? Pokazac że pierwszy Ku Klux Klan (nazwa ta kojarzy sie dziś z obrzydliwym rasizmem i słusznie) byl ruchem oporu w czasie Rekonstrukcji przeciw bezprawiu,? że jego walka była kontynuacją wojny domowej ? że na czele jego stanął słynny dowódca kawalerii Nathan Bedfort Forest i że rozwiązał organizację gdy osiągneła cel to jest południowcy znów mogi zasiąść w legislaturach stanowych swoich stanów? że ci co go nie usłuchali i daslej nosili białe kaptury to własnie zwyrodnialcy, mordercy i rasisci a nie cała organizacja? Ze Klan jaki znamy od pierwowzoru przejął tylko nazwę , niedorzeczny strój a uprzedzenie do czarnych zamienili w ziejącą nienawiść do wszystkiego co nie białe i nie amerykanskie??? Że w czasie Rekonstrukcji urzednicy z Północy (tzw carpettbaggers) łupili Południowców z tego co wojna jeszcze im nie zabrała? że konfederaci emigrowali do Meksyku i Brazylii bo w swoim kraju, tak bogatym przed wojna przymierali głodem ? Jeśli znajdzie się taki reżyser i wytwórnia którzy poruszą w/wymienione zgadnienia to mają mój dozgonny szacunek. Można by wyliczac w nieskończoność ale pomimo lat, jeszcze Amerykanie nie roliczyli się ze swoja historią a hollywood tym bardziej. Film "Gangi Nowego Jorku" usiłował pokazać historię civil war w świadomości ludzi z Północy ale dziwnym trafem nie cieszył się pozytywną opinia krytyków. PRAWDA i FAKTY winny rządzić sumieniami i rozumami ludzi a nie prawidłowośc polityczna która ogłupiając gloryfikuje fałsz, kłamstwo, wyolbrzymianie w swej tendencyjności i poniżanie w subiektywności....
Pewnie zaraz zaroi się od wpisów za chwilę że jestem rasistą itd.. Rasizm to teoria naukaowa głosząca tezę o nierówności ludzi, a wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Jest to bzdura w swym założeniu i twierdzeniu. Aczkolwiek istnieją uczeni którzy stosując najnowoczesniejsze metody badawcze udowadniają że teoria ta ma potwierdzenie w faktach. Nie zajmuję sie tym i nie obchodzi mnie to ale fakty ukazywane w news'ach z Afryki mimowolnie potwierdzaja to. Dla mnie liczy się człowiek i jego dokonania.
pozdrawiam !