Dla mnie ten film jest wtórny do bólu i niczego nowego nie wnosi. Właściwie to po "Roots" każdy film poruszający temat niewolnictwa w Ameryce wydaje miałki i nieciekawy, a w ogóle jak oglądałem ten film, to przypominała mi się taka kwestia z Misia:
Miś: Janek, wiesz jak było! Była wojna! Pięć lat wojny, pięć lat okupacji, wiesz...
Hochwander: Dwadzieścia osiem filmów o tym zrobiłem, robię dwudziesty dziewiąty.
Miś: No, to już z samych filmów wiesz jak było. Było ciężko. A przed wojną jak było? Za sanacji proszę Ciebie!
Hochwander: Osiemnaście filmów mam o tym.