Mi się ten film jakoś nie spodobał. Tzn uważam, że jest ok, ale liczyłem na coś innego. Chyba nie zrozumiałem jego głębi, nawet jej nie wyczułem... najwyżej mnie musnęła. Jaka jest pointa i jaki jest sens? Chodzi o wolność? niezależność? Nonkonformizm? Dlaczego Kowalski podejmuje w końcówce taką decyzję, jaką podejmuje?
Przejrzałem wszystkie dotychczasowe komentarze i nie uzyskałem odpowiedzi. No przecież nie chodzi chyba tylko o ścigające sie samochody, prawda? Musze przyznać, że wyglądało to całkiem efektownie i przejrzyście, ale za to film nie miałby średniej 9,3. Film ma swój klimat, a bohater jest charyzmatyczny i szlachetny - mimo to czuję niedosyt. Może to po prostu nie na mój gust.
Ja mu daję 6/10.