"Znikający punkt" obejrzałem ponownie całkiem niedawno i muszę przyznać, że zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Do obecnych tutaj opinii i recenzji postanowiłem dorzucić także swoją interpretację tego filmu.
O czym więc jest "Znikający punkt"?
1. KOWALSKI
Otóż moim zdaniem wpisuje się on w nurt filmów rozliczeniowych z wojną wietnamską. Takich w tym okresie powstało dość sporo. Tutaj jednak ten wątek jest ukryty - musimy go sobie złożyć w całość z elementów układanki podawanych w trakcie akcji filmu.
Dowiadujemy się z rozmowy policjantów, że Kowalski służył w Wietnamie, ukochana kobieta wspomina o jego bliźnie. Tak więc Kowalski służył w Wietnamie, został ranny, wrócił do kraju, został bohaterem wojennym i podjął pracę w policji.
Niestety, widzimy także, że tę pracę traci ponieważ jest zbyt uczciwy i wyznaje zasady etyczne, które nie cieszą się poważaniem kolegów z pracy.
W tym czasie traci także swoją ukochaną, która ginie tragicznie. I to jest zapewne moment, w którym Kowalski staje się człowiekiem poszukującym śmierci. Nie jest samobójcą, ale daje śmierci szanse na zabranie go ze sobą.
Widzimy jak bierze udział w ekstremalnych sportach motocyklowych, jak uczestniczy w widowiskowych karambolach samochodowych, z których jednak wciąż uchodzi z życiem.
W tym poszukiwaniu śmierci bardzo przypomina bohatera z filmu „Łowca jeleni” granego przez Christophera Walkena, który ukojenie po przeżytym wietnamskim koszmarze znajduje grając w rosyjską ruletkę, w nocnych spelunkach.
Na co dzień pracuje jako dostawca samochodów, lecz nie są to zwykłe zlecenia. Widzimy jak w ciągu kilkunastu godzin ma przejechać kilka tysięcy kilometrów. Lubi to, bo wtedy czuje się wolny – to oczywiste.
Można zadać sobie pytanie: skoro jest taki prawy i uczciwy to dlaczego choćby łamie przepisy drogowe lub w pościgu naraża policjantów na utratę zdrowia lub życia?
Dochodzimy tu sedna. Kowalski, odkąd wrócił z Wietnamu (to moje przypuszczenie), ma w pogardzie państwo. Państwo, które wysyła swoich obywateli na straszną i krwawą wojnę, aby ginęli – w imię czego właściwie? A bezpośrednimi przedstawicielami tego państwa, z którymi Kowalski ma do czynienia, są gliniarze.
Kowalski jest przykładem antysystemowca, buntownika wobec prawa, jakim stał się po wojnie wietnamskiej.
W ostatniej scenie filmu, zawraca przed buldożerami, szuka jeszcze innej drogi ucieczki, ale kiedy jasne staje się, że jest w matni, że to opresyjne państwo zaraz dostanie go w swoje macki – widzi tylko jedno wyjście. Spotkanie ze śmiercią, której już dawał tyle razy szansę. W końcu sam wpada w jej ramiona.
2. SUPER SOUL
Równolegle do wątku Kowalskiego mamy drugi, splatający się z nim wątek czarnoskórego radiowca – Super Soula.
Krótko: To uosobienie niezależnego twórcy, artysty, który prowadzi swoje autorskie audycje.
On także jest swojego rodzaju antysystemowcem. Korzysta z nasłuchu radiostacji policyjnych i prawdopodobnie (można się tego domyślać) wplata w swoje audycje informacje o lokalnych patrolach, działaniach policji itp.
Pościg za Kowalskim jest dla niego okazją do dania upustu swojego lekceważącego stosunku dla systemu. Wspina się na wyżyny swojej twórczości kreując Kowalskiego na niebiańskiego wręcz bohatera.
Mamy jednak tutaj przykład skrajnie odmiennej postawy. Kiedy radiostacja zostaje zdemolowana, spacyfikowana, Super Soul poddaje się systemowi.
Widzimy upadek tego niezależnego artysty, który teraz mówi to, co mu każą. Miejsce jego przyjaciela obok zajmuje przedstawiciel systemu: cenzor, który z uwagą kontroluje każde słowo Soula.
Sam Super Soul wygląda jak pobite, uwięzione w klatce zwierzę (dosłownie - bo zabite sztachetami okna przypominają kraty). Z niezależności i buntu wobec systemu już nic nie pozostało.
3. PODSUMOWANIE
Mamy tutaj, z jednej strony kolejny przykład filmowego rozliczenia się z wojną wietnamską i jej wyniszczających skutków na społeczeństwo (jak każda wojna zresztą, jednak w tym przypadku jednak to nie były działania obronne).
Z drugiej strony mamy przykład dwóch postaw antysystemowych.
I wniosek, że walka z systemem jest beznadziejna. Taki bunt może zakończyć się tylko unicestwieniem, lub poddaniem się systemowi.
Kowalski po powrocie z Wietnamu nie jest jeszcze zagubiony, nie jest antysystemowcem, wszak podejmuje pracę w policji. Tak więc odczytywanie filmu jako rozliczenia z wojną jest grubo naciągane, choć oczywiście Wietnam był wtedy dla Amerykanów aktualnym tematem. Przełomowym momentem w życiu Kowalskiego jest śmierć Very, konsekwencją tego były jego wszystkie późniejsze tragiczne decyzje które prowadzą do nieuniknionego końca.