o człowieku, który zrozumiał, że młodość od niego odchodzi, wykorzystując jej ostatnie tchnienie
zażywa białego proszku, wsiada do białej rakiety i odlatuje. Na moje film porusza raczej problem
tzw.kryzysu wieku średniego a nie poszukiwania wolności, na której brak- Kowalski jako kawaler
bez większych zobowiązań-specjalnie narzekać nie mógł. tym bardziej, że poznajemy go jako
człowieka, który żył sobie raczej beztrosko.
Kowalski był niespokojną duszą, żył pełnią życia i nie chciał skończyć jak każdy z nudną pracą rodziną i kredytem na karku, kiedy zauważył że to się zbliża wsiadł w samochód i postanowił ostatni raz się wyszaleć i skończył swoje życie tak jak chciał, wolny.
Nie ma na świecie piękniejszych filmów niż Znikający Punkt i Easy Rider, które w brutalny sposób pokazują, że społeczeństwo nie pozwala jednostkom być tym kim na prawdę chcą.