Trzecia część trylogii Neda Bensona – w odróżnieniu od Him i Her reżyser prezentuje tu punkt widzenia obojga bohaterów: Eleanory i Connora. Najpierw widzimy ich na randce w restauracji, z której muszą uciec, bo nie mają czym zapłacić. To sam początek tego związku – są jeszcze szczęśliwi i beztroscy. Następnie czas przyspiesza, a Eleanora skacze z nowojorskiego mostu do rzeki. Z wody wyławia ją straż przybrzeżna i zabiera do szpitala. Kobieta wraca do domu rodzinnego oraz na studia, próbując na nowo określić własną tożsamość. Załamanie nie wynika z nudy, tylko z tragedii, o której Eleanora nie chce ani myśleć, ani rozmawiać. Tymczasem Connor snuje się po swojej kiepsko prosperującej restauracji, zastanawiając się, jak skłonić żonę do powrotu. Benson tworzy dla bohaterów i ich wątpliwości dużo przestrzeni – składa swój film z długich rozmów, w których padają szczere, nie zawsze przyjemne słowa, a także z pauz, gdy przygląda się twarzom Eleanory i Connora. Udaje mu się uchwycić moment, w którym gwałtownie skończyła się młodość, a życiowe plany trzeba zweryfikować. (źródło: American Film Festival)
Bardzo mi przykro, ale jeszcze nie widziałem żadnego z nich. Tylko dodałem opis, bo go było brak. Pozdrawiam.