Yong-seok to chyba najbardziej znienawidzona przeze mnie postać w jakimkolwiek filmie, hah. Gdyby nie on to by przeżyło kilka (jak nie kilkanaście) razy więcej ludzi. Od drugiej połowy filmu ze wszystkich rzeczy chyba najbardziej kibicowałem, by ten typek w końcu zginął. ;v