To co najlepsze w filmach o zombie to poczucie zagrożenia, niepewność co wydarzy się dalej, ryzykowne dezycję bohaterów. Każdy lubi obserwować przedzieranie się przez zniszczony świat, czego w tej produkcji brakuje.

Zacznijmy od tego że w jednej chwili cały świat został opanowany przez zombie. Jak ten wirus się w ogóle przemieścił skoro zarażeni zmieniają się w ciągu paru sekund? Dlaczego bohaterowie zmieniają się dłużej? Dobrze, same zombie są nielogiczne więc pominę tą sprawę...

Pozostaje nam fabuła którą można podsumować tak:
"Bohater wraz z córką wsiada do pociągu i zamiast siedzieć na swoim miejscu, nadmiernie ryzykuje. Wszyscy po kolei giną przez swoją głupotę."

Nie wiem czy cokolwiek więcej mogę powiedzieć na temat tego filmu.
Ani dialogi nie są ciekawe, ani akcja, ani scena wyjścia z pociągu, ani zwroty akcji, ani zakończenie.

Słyszałem opinie jakoby ten film był lepszy od World War Z. Taaa, taki wałek.