PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120103}

Zostań

Stay
2005
7,2 72 tys. ocen
7,2 10 1 72342
6,0 30 krytyków
Zostań
powrót do forum filmu Zostań

Barzdzo dobry film,ale... i tak nic z niego nie mozna wywnioskowac i nic nie jest nie wiadomym.Jedno co wiem/y to poczatek i koniec.Czyli film sie zaczyna i konczy tym samym zdarzeniem,wypadkiem samochodowym.Wiemy o tym,ze sprawca wypadku jest Henry,gina w nim jego rodzice,na miejscu wypadku byla kobieta i psycholog Sam.Cała rzeczywista akcja trwa ok 5-10 min filmu,a reszta filmu to całkowita fikcja,sen,jawa,urojenie.Jesli sie zastanowimy i bedziemy doszukiwali sie racjonalnego wytłumaczenia ,to bedziemy zmierzac dwoma scieszkami.Jedna to taka,ze to wszystko to sen lub szkok powypadkowy Henrego(lub nie żyje),którego niszcy poczucie winy...Natomiast drugie,to Sam ktory wyobraza(moze sni) sobie sytuacje w jakiej znalazł sie Henry,jak on mógł by to odbierac.Tak czy tak,złudnym jest doszukiwanie sie realnego wytłumaczenia bo takiego nie ma.Kazdy z nas inaczej interpretuje ten film i kazde wytłumaczenie jest dobre.To jest bardzo dobry film,ale napewno nie dla tych co lubia,rozszyfrowac film od a do z.Bo albo dojda do wniosku,ze film jest denny i nudny,albo sie zamecza mysleniem tak jak ja!!!Dalej nie moge filmu rozpracowac do konca,ale tłumacze sobie to tym,ze taki był zamysł i zabieg artystyczny.Kazda wersja jaka tworzymy jest dobra i kazda tyle samo mozliwa co nie mozliwa.Jedno jest na pewno,ze cały długi srodek filmu to fikcja i fantazja powypadkowa.Która ma zmierzac do wyjasnienia dlaczego do wypadku musiało dojsc...

mcgreat

no ok, ale skąd się biorą cięcia na rękach Pani? czyli reżyser był upalony? Znaczy kpina z widzów? Nie do końca mi się klei Twoja interpretacja, acz nie rozumiem filmu. Jednak ułatwiac sobie aż tak nie będę.

ocenił(a) film na 7
Spoczko

Wszystko co działo się w filmie miedzy poczatkiem a koncowka było tworem umysłu Henry'ego,powstało w te kilka minut czy nawet sekund miedzy wypadkiem a zabraniem do karetki, w tym "obrazie" wystapili wszyscy, ktorych twarze widzial, kiedy sie nad nim nachylali lub stali gdzies obok no i oczywiscie jego rodzice oraz niedoszla narzeczona, ktorzy jechali w samochodzie prowadzonym przez Henry'ego.Dlaczego akurat taka historie Henry stworzyl?Dlaczego w ogole ja stworzyl i co ona oznacza?...kazdy chyba ma wlasna interpretacje, ja jeszcze sie troche pogłowię.
jesli chodzi o blizny to rzeczywisce w fimie nie znalazlem jasnego powodu, dla ktorego ten watek zaistnial.

numermander

przez prawie cały film zastanawiałam się czy nie można było stworzyć większego kiczu, czy pnu McGregorowi uda sie w końcu zargać w dobrym filmie (gdyż wyspa wg mnie do takich nie należała), czy reżyser nie zna zasady - co za dużo to nie zdrowo? a to wszysko dzieki temu, że obraz ten nie ma normalnej fabuły, ogranicza sie ona do jakiś 10 min początka i zakończenia. Reszta czyli cały średek sa dziwne, pokrecone ale nie w ten fajny sposób, który motywuje cie do siedzenia twardo przy ekranie mimo, że nie masz zielonego pojecia o co chodz. Srodek filmu jest o wszyskim i niczym. Całość wydaje mi sie sztuczna , naciągana, i mało prawdopodobna. Jedynie rola Ryana Goslinga troche ten film ratuje- człowiek jest stworzony do odgrywania człowieka z kłopotami włąsnej osobowści. jednak koniec filmu potrafi zmienić odbiór tego "filmu".

użytkownik usunięty
numermander

Przeczytałem kilka opinii na temat rozumienia tego filmu, ale ta wydaje mi się najbardziej sensowna - "sen" Henrego pomiędzy wypadkiem a karetką; z udziałem ludzi obserwujących zdarzenie - rewelacja.
Film mnie bardzo wciągnął, jednak potrzebowałem takiego właśnie wyjaśnienia aby w pełni go docenić, dzięki ;)

mcgreat


a nie uwazacie, ze w filmie jest za duzo symboli (cyfry, nazwisko), tropow?
ja rozumiem, ze umysl jest szalenie skomplikowany i czesto kojarzymy zdarzenia, widoki i fakty przypadkowo, ale jakos niedobrze mi sie ta
mieszanke ogladalo.

i co z tym Freudem i snem o plonacym chlopcu?!

mcgreat

Wśród ludzi panuje przesąd, że tuż przed śmiercia całe nasze życie "przebiega" nam przed oczami. Może umierając (lub ocierając się o śmierć) widzimy świat właśnie tak jak zaprezentowane zostało to w filmie - splot realnych wspomnień z fikcyją, którą tworzy nasz mózg na podstawie ostatnio zarejestrowanych obrazów...

" Henry Letham ma bardzo wybujałą wyobraźnię"