Zwycięzca moze byc tylko jeden a jest nim oczywiście DRABINA JAKUBOWA. Zostan natomiast bierze wiele z arcydzieła Adriana Lyne i nic nowego nie wnosi. Film po prostu średni.
Treść niezaprzeczalnie lepsza w drabinie Jakubowa, ale w Stay mnie osobiście bardziej podobała się forma. Bardziej realistycznie oddana charakterystyka snu. Poza tym film rzeczywiście nic nie ma do przekazania.
Z formy "Zostań" to jedynie montaż był dobry (no i zdjęcia). Reszta kuleje. Począwszy od aktorów, kończąc na muzyce.
(ale to tak na marginesie)
muzyka ?????? Z czałym szacunkiem uważam że ta jest GENIALNA ... może tobie się nie podobać, ale to nie zmienia faktu że jest świetna ! ... Przynajmniej ja tak uważam :D
choć by kawałek z baru ... Massive Attack - Angel .... poezja !
Muzyka jest świetna, ale tragicznie dobrana. Wszystko wepchnięte na siłę. Po co tam mojego Angela umieścili? Nie mam pojęcia, nijak nie pasował do sceny, w której można było go usłyszeć.
......no wg. mnie to jedna z najlepszych scen w filmie, muzyka pasuję IDEALNIE i niesamowicie buduje klimat ... utwór sam w sobie jest wspaniały, a scena w barze go tylko potęguje .... Gosling też był genialny, więc osobiście nie pojmuję twoich kryteriów .... ale to tylko moje zdanie ... wiesz ma prawo ci sie cos nie podobac a cos nie ... ale poprostu stwierdzenie ze Angel tam nie pasował, czy Gosling nie tak zagrał jest mocne ! :)
pozdr.
Już bardziej do mnie przemawiają aktorki z naszych rodzimych telenowel. Gosling po prostu tutaj nie wypadł za dobrze. Strasznie irytujące były jego wybuchy gniewu.
Ja uważam, że ta piosenka zupełnie tam nie pasowała. Scena sama w sobie była z dupy, nijak mi to nie pasowało do reszty fabuły. Wydaje mi się, że była umieszczona w tym filmie tylko dlatego, żeby w tle poleciał cały Angel.
Moje kryteria są jasne - dużo filmów obejrzanych, a co za tym idzie wymagania moje wzrastają.
...nie oglądam naszych rodzimych telenowel, jestem z góry uprzedzony, więc nie wypowiem się na temat gry naszych rodzimych aktorek ;) ;) ;) ... a tak na poważnie to nie wiem jak scena mogła ci nie pasować do reszty filmu ... scena przedstawiała retrospekcje z życia Henry'ego .... w sumie ta dyskusja nie ma większego sensu, i tak nie zmienimy swoich poglądów ... mi się BARDZO podobało to co tobie nie ... nie mam również pojęcia dlaczego uważasz że scena w barze tam nie pasowała ... wydaję mi się że jej poprostu nie zrozumiałeś ... radze obejżeć uważnie film jeszcze raz .... takie moje zdanie pozdrawiam !
Proszę, nie rozśmieszaj mnie. Film ten doskonale zrozumiałam, dlatego mi się tak nie podobał, bo w większości czerpał z o wiele lepszego dzieła, jakim jest "Drabina Jakubowa". Albo inaczej: nieudolnie próbował przedstawić podobną tematykę.
A odnośnie tej sceny: można było ją skrócić i wyszłoby to na dobre filmowi. Ale twórcy chcieli mieć całą piosenkę Angel, bo to teraz jest utwór na topie. Bez sensu.
Zgadzam się z Tobą w 100%
Miałem dokładnie to samo skojarzenie. Ten utwór mi tam w ogóle nie pasuje.
heh, podobieństwo szczątkowe istnieje, ale porównywać Stay do Drabiny to jak, hmmm, malucha do Bentleya. Stay jest filmem ciekawym, robi pozytywne wrażenie na tle gówna z hollywood, do Drabiny mu jednak daleko.
Wszyscy zgodnie potwierdzają tezę, że "Drabina Jakubowa" jest filmem dużo lepszym od "Zostań". Ja jednak bym się z tym nie zgodziła. Oglądałam oba w kolejności "Zostań"-)"Drabina Jakubowa". Pierwszy podobał mi się znacznie bardziej. W moim mniemaniu gra aktorów była całkiem niezła, zdjęcia doskonałe, a fabuła (mimo, że dość przewidywalna) dobra, ciekawa. I ten film mnie oczarował. Drabina, nie przeczę, też była dobra. Ale porównując, efekt znacznie gorszy. Takie moje zdanie. Pozdrawiam.
Ogladalam najpierw ''drabine'' a niedawno ''Zostań'' MOIM zdaniem lepszy byl film ''Zostań'' gdyz mysle o nim do dzisiaj i wywarl on na mnie duzo wieksze wrazenie... Kompletnie nie zgadzam sie ze zdaniem ze gra aktorska w ''zostań'' byla kiepska bo mimo ze Evan sie moze nie popisal to Gosling byl niesamowity a muzyka w filmie jest BOSKA!!!
pozdr.
Ja osobiście nie widziałem jeszcze "Drabiny Jakubowa" ale mam zamiar to nadrobić. "Zostań" już widziałem i skoro 'Zostan natomiast bierze wiele z arcydzieła Adriana Lyne i nic nowego nie wnosi." może się okazać, że bardziej mi się spodoba..wkońcu go pierwszego widziałem i dla mnie sytuacja może wyglądać odwrotnie (wiem, że to głupio brzmi :)) Popatrzymy zobaczymy :)
"Zostan" jest super zrobiony, wykorzystuje mozliwosci wspolczesnego montazu i dzwieku rewelacyjnie, do tego dochodzi niesamowita wprost gra Goslinga - (kariere tego aktora trzeba sledzic, bo zapowiada sie rewelacyjnie, zagial w tym filmie MCGregora). Oczywiscie Drabina byla wczesniej, wiec naleza jej sie holdy pioniera, ale z punktu widzenia dzisiejszego to jest tak jak zachwycac sie Keatonem czy Chaplinem- duzo wniesli do kina, jasne, istnieja ich milosnicy i dzisiaj, ale kino dzisiejsze to juz inny swiat!. I chociaz drabina ma swoje dobre momenty, to z dzisiejszego punktu widzenia wiele rzecy jest w niej przewidywalnych i juz ogranych, momentami nawet nuzace (np.scena kopulacji z dialblem na prywatce, kiedy biedny Tim Robbins jest przerazony i przerazony i przerazony i przerazony,az sie chce krzyczec, dobrze, juz zrozumialem , co dalej, ale niestety Tim jest dalej przerazony i z przerazenia gubi okulary i wtedy przypominaja sie czlowiekowi czasy Star Treka ze Spockiem, oje). Stay ma dla mnie tez lepsze przeslanie- drabina wali w caly dzwon wielkich hasel antywojennych, spiskow panstwa przeciw czlowieczenstwu, etc, a wymowa " zostan" jest o codziennych tragediach, ktore przechodza niezauwazone i sa dla nas niewazne, dopoki nie pozwolimy im zwiazac sie z nimi emocjonalnie, To jest duzo rzadsze w kinie i dla mnie cholernie mocne.
Gosling zagrał fatalnie. I potwierdziło się moje przypuszczenie, że na więcej niż w "Fanatyku" go nie stać. Tak samo pani Watts, irytowała straszliwie w tym filmie.
nie zgodze sie, zagral lepiej od McGregora.
polecam ci "Half Nelson" a, Gosling cie jeszcze nie raz zaskoczy.
"Zostan" jest super zrobiony, wykorzystuje mozliwosci wspolczesnego montazu i dzwieku rewelacyjnie, do tego dochodzi niesamowita wprost gra Goslinga - (kariere tego aktora trzeba sledzic, bo zapowiada sie rewelacyjnie, zagial w tym filmie MCGregora). Oczywiscie Drabina byla wczesniej, wiec naleza jej sie holdy pioniera, ale z punktu widzenia dzisiejszego to jest tak jak zachwycac sie Keatonem czy Chaplinem- duzo wniesli do kina, jasne, istnieja ich milosnicy i dzisiaj, ale kino dzisiejsze to juz inny swiat!. I chociaz drabina ma swoje dobre momenty, to z dzisiejszego punktu widzenia wiele rzecy jest w niej przewidywalnych i juz ogranych, momentami nawet nuzace (np.scena kopulacji z dialblem na prywatce, kiedy biedny Tim Robbins jest przerazony i przerazony i przerazony i przerazony,az sie chce krzyczec, dobrze, juz zrozumialem , co dalej, ale niestety Tim jest dalej przerazony i z przerazenia gubi okulary i wtedy przypominaja sie czlowiekowi czasy Star Treka ze Spockiem, oje). Stay ma dla mnie tez lepsze przeslanie- drabina wali w caly dzwon wielkich hasel antywojennych, spiskow panstwa przeciw czlowieczenstwu, etc, a wymowa " zostan" jest o codziennych tragediach, ktore przechodza niezauwazone i sa dla nas niewazne, dopoki nie pozwolimy im zwiazac sie z nimi emocjonalnie, To jest duzo rzadsze w kinie i dla mnie cholernie mocne.
Podpisuje sie pod slowami autora. Film jest poprawny ze wzgledu na montaz tudziez muzyke, jednakze zapozyczenie z Drabiny Jakubowa jest wg mnie na zbyt daleko idace.
Filmy opierają się na podobnym (o ile nie takim samym) pomyśle. Mi jednak bardziej podoba się Stay. Jak ktoś już wczesniej zauważył forma Stay jest znacznie przystępniejsza i lepiej oddaje charakter snu.
zawiódł bardzo :( <spoilery>
straszny słabiak....NIENAWIDZĘ FILMÓW ZAKRĘCONYCH DO PRZESADY W KTÓRYCH NA KOŃCU SIĘ OKAZUJE ŻE WSZYSTKO BYŁO/SNEM/WIZJĄ/WYTWOREM UMYSŁU ITP ITD..!!!!(nie licząc waking life) bo w taki sposób można cały film wodzić widza za nos..udawać coś fajnego... a na końcu wielkie rozczarowanie!!!
powiem tak...początek był ciekawy i tak do połowy dało się oglądać...później 'tajemnica' zbyt zaczęła męczyć, dłużyć się...zacząłem podejrzewać najgorsze...i nie pomyliłem się..kolejna mara!!! to samo było w drabinie jakubowa...(tam też przewidziałem)...
lubię zakręcone zaskakujące końcówki...ale tu twórcy poszli strasznie na łatwiznę!! to jest po prostu zbyt łatwe(można było cokolwiek tam wstawić-wizja to wizja-logiki być nie musi) i generalnie kupy się nie trzyma cała ta wizja!!(no bo dlaczego była taka anie inna?? świadkowie wypadku wzięli w niej udział i to tyle - cała reszta się nijak kupy nie trzyma, motyw z rodzicami zwłaszcza:/)
dla mnie zdecydowanie głęboko poniżej oczekiwań!!!
do plusów można zaliczyć niezłą grę aktorską i niektóre ciekawe ujęcia kamery...i pierwsze 30 min filmu było całkiem ok...spodziewałem się dużo więcej!!