poszukuje wszelkich informacji związanych z tym filmem. mój mail liwka0@o2.pl
Zdaje się, że FW jest dość obszernym źródłem wiedzy filmowej.
Napisz co dokładnie Cię interesuje a postaram się pomóc.
pozdr.
bardzo się cieszę, że ktoś się zainteresował tym tematem. Rzeczywiscie na FW znalazlam kilka ciekawych interpretacji, np. joasi_chan czy eleonory, ale uwazam ze nadal daleko do wyczerpania tematu, np. nikt nie pokusił sie o zinterpretowanie bogatej symboliki. W tym filmie nie ma przypadkowych dialogów, przypadkowych scen. każde zdanie ma znaczenie, nawet bibeloty na biurku Sama są nieprzypadkowe. Mimo tego że przeczytałam WSZYSTKIE tematy na FW i przeszukałam internet nie znalazłam satysfakcjonującego wyjasnienia dlaczego w filmie pojawiają podwójne czy potrójne postacie.
W filmie jest mnóstwo symboliki, która, dla takich zwyczajnych ludzi jak ja, jest niezrozumiała. najchętniej bym usiadła do oglądania tego filmu z absolwentem filozofii czy polonistyki i omawiała scena po scenie.
np. scena w której H obserwuje tańczące pary zza szyby. wg mnie taniec symbolizuje tutaj życie, miłość, radość. świat pozytywnych przeżyć niedostępnych już dla H, bo znajduje się za szybą, za ścianą śmierci - tak blisko, a jednoczesnie tak daleko. ale już nie rozumiem dlaczego wśród tańczących znajduje się jego narzeczona, która, nie wiadomo dlaczego, tanczy z instruktorem (czego początkowo nie wiemy), i który po odtańczeniu z nią tańca, nagle ją opuszcze. wyrażnie widać, że kobieta czuje się osamotniona, smutna, wręcz zrozpaczona...
albo scena, w której H widzi swojego ojca grającego w szachy z S? o co chodzi? dlaczego S twierdzi, że jest to jego wieloletni przyjaciel? a ojciec zachowuje się jakby naprawdę nie znał syna? wiem, że szachy oznaczają walke o zbawienie, tzn. że co ojciec Henry'ego walczy o zbawienie swojej duszy, ale z Samem....?
albo scena, w której H ulecza swojego ojca ze ślepoty. o co chodzi?
chętnie też przeczytałabym jakies opracowanie naukowe na temat tego filmu. poszukując materiałów o "Brokeback Mountain" znalazłam 7 czy 8-stronicowy critical essay, bardzo ciekawy. o "stay" niestety jest mało materiałow.
Widzę że ostro się udzielasz jeżeli chodzi o ten film. W sumie nie ma się co dziwić. Dzieło niebanalne, piękne.
Co do opracowania naukowego obawiam się że może być z tym ciężko. Być może podpytam (jeżeli nadarzy się kiedyś sposobność) któregoś ze swoich wykładowców bądź wykładowczyń. Być może będą skorzy ze mną o tym rozmawiać i dowiem się czegoś nowego. Tymczasem pozostaje szperać w internecie.
A wracając do opracowań naukowych itp. byłbym zobowiązany jeżeli na takowe byś natrafiła i się nim ze mną podzieliła. Pozdrawiam.
ok. to wyslij mi maila liwka0@o2.pl ze Ty to Ty. sądze, że znalazło by się kilku studentów filmoznawstwa czy może filozofii, którzy chcieliby napisać swoją prace mgr czy lic z tego filmu. rzecz w tym że nie sposób się do takich opracowań dokopać.
Jesli chodzi o opracowania naukowe to znalazłam takowe kiedy szukałam informacji o "brokeback mountain". całe 8 stron o stosunkach między głównymi bohateriami i ich ojcami. Z drugiej strony "brokeback mountain" ogólnoświatowy hit, a "zostań" mało znane kino dla entuzjastów...
Mnie troche ten film podchodzi"Fight Clubem" i "Triangle"
Czasem miałem wrazenie ze Sam to Henry i na odwrót...
A propos tej wszechobecnej symboliki w filmie, która zauważylas, to czy spostrzegliscie jak w penwej scenie gdy Sam wsiada do taxówki (wtedy kiedy zaczyna szukac Athen'y w restauracjach) to wysiadają dwie identyczne kobiety, ubrane tak samo i wyciągające po identycznej walizce? Coś jakby bliźniaki, lub sybolika ze dwie osoby moga być jedną, co by podpierało moją tezę o podobienstwie z "Fight Club" :))