PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=120103}

Zostań

Stay
2005
7,2 72 tys. ocen
7,2 10 1 72342
6,0 30 krytyków
Zostań
powrót do forum filmu Zostań

Niech mi wytłumaczy ktoś z tych co strasznie wysoko oceniają ten film.

Na początku myślałem, że będzie to coś w rodzaju fightclubu. Jedna i ta sama postać. Ten sam pierścionek, dziwna więź między dwoma bohaterami. Sam który widział zmarłych rodziców i dziewczyne Henry'ego. Jednocześnie ojciec który po dziwnym cudotwórczym ozdrowieniu mówi, że Henry to nie Henry. Nie wiem sam.. Straszny galimatias, miejscami dla mnie kompletnie bez sensu. Teraz nie wiem czy Ci co się nad tym filmem rozpływają rzeczywiście go rozumieją, czy tylko im się wydaje...

ocenił(a) film na 8
stev1989

Ja to zrozumiałam film (nie wiem, czy słusznie) tak- Henry miał wypadek samochodowy, to, co działo się na samym końcu, ktoś zginął. Pierwszymi, które widział, były twarze Sam'a i Lili, więc jego psychika (kiedy zapadał w 'sen,' tracił przytomność) utworzyła jakby historię, w której oni mieli znaczące 'role'. Najczęściej powtarzali 'Zostań, zostań z nami' więc te słowa zapamiętał szczególnie, miały znaczenie w jego 'śnie'. Jeśli chodzi o tych rodziców, to po prostu był w tak słabym stanie, że w stworzonej przez siebie historii sam nie wiedział, czy jest Sam'em czy Henry''m. Jego rodzice widzieli w nim na przemian Sam'a i Henry'ego. Ale wplatał w to też wątki z realnego świata- bohaterowie, te słowa 'stay, stay with us'... A ściany zapisane słowami 'forgive me' były po prostu wyrzutami sumienia prawdziwego Henry'ego, po wypadku, który czuł się winny za śmierć osób, które razem z nim jechały w samochodzie. ;)

ocenił(a) film na 8
Kiterunner

I zapomniałam jeszcze: Sam widział zmarłych rodziców Henry'ego, tylko w jego historii, choć sam tam przecież krzyczał, że widział jak umierają, co przecież było prawdą, bo w wypadku zginęli także oni.

stev1989

Cała historia to po prostu wyobrażenie tego, jak mogą wyglądać ostatnie chwile osoby obarczonej poczuciem winy. H. był przekonany, że to on spowodował wypadek, ponadto uległ ciężkim obrażeniom. Jego umysł próbował utworzyć coś w rodzaju opatrunku na połamaną psychikę, wytłumaczyć sobie całe to przerażające widowisko, żeby nie zwariować. Pozbierał z otoczenia motywy, które skupiały jego uwagę i na ich podstawie stworzył przekonującą jego samego historię. Przecież to dzięki niej odszedł spokojnie, łącząc osobę pielęgniarki z niedoszłą narzeczoną.