Gdyby nie Gosling, film byłby nawet spoko. Jakoś nie trawię tego aktora, wszędzie gra tak samo... I te jego minki. Nie podchodzi mi po prostu.
Za to Naomi Watts -> mniam. mógłbym ją oglądać co dzień , ma w sobie to coś, co mnie pociąga, choć na marginesie to zdecydowanie nie mój rocznik. :)
McGregor, standard, czyli bez fajerwerków, ale bezpretensjonalnie.
W pełni się zgadzam. R. Gosling w tym filmie to persona, która spowodowała, że wystawiłem taką, a nie inną ocenę...