Film "Zostań" to dramat psychologiczny nagrany w sposób bardzo... paranoidalny. Po jego obejrzeniu odnosi się wrażenie, że czegoś w filmie nie dopowiedziano, rodzi się mnóstwo pytań i niejasności. Czy jeden z głównych bohaterów żyje, czy w rzeczywistości ginie w czasie wypadku samochodowego, który zapoczątkował akcję filmu? Czy osoby spotykane w filmie, to rzeczywiście matka i ojciec pacjenta-niedoszłego (czy doszłego???) samobójcy? A jeśli tak, to czy oni żyją, czy są tylko wizją bohaterów?
I wreszcie na koniec pojawia się pytanie - kto właściwie jest tutaj nie do końca normalny pod względem psychicznym? Pacjent-samobójca? Czy może lekarz-psychiatra?
W każdym razie na film można się wybrać - może komuś uda się na któreś z tych pytań znaleźć prawidłową (i sensowną:-((( odpowiedź.
Mnie się nie udało:-)))
Pozdrawiam
Myślę, że właśnie o to w tym filmie chodzi. Nikomu się to nie uda, bo nigdy się nie dowiemy jak bylo naprawde. I właśnie w tym tkwi wyjatkowość filmu. Chcielibyśmy sie dowiedzieć, wszystko zrozumieć..... Ja mogę jedynie dodać, że takie rozważanie miałam i ja.... Ale możliwe jest, ze TEN chłopak, w jakiś sposób stworzył "drugi świat". To znaczy, ze nagle znalazł się w świecie, w którym wszyscy którzy go otaczali byli postaciami z jego normalnego życia. Tylko każdy był kimś innym. Zauważyliście że na końcu jak Lilly (czy jak jej tam) próbowała go uratować, to powiedziała ze jest pielęgniarką.? Sam jednak przedstawił się jako lekarz... Nie wiem sama, muszę to obejrzeć jeszcze z 5 razy to moze zrozumiem... a może nie?
Pozdrawiam :)
a nie dźgnęło was że może doktor i student to ta sama osoba, część scen na to wskazuje dość wyraźnie ale jednocześnie część temu zaprzecza... tak szczerze to ciężko ułożyć ten film ale jak ktoś tu napisał ..może właśnie o to chodzi ..
no ja mysle ze to wlasnie tak mialo wyjsc... na takie jakby niedokonczone... film na pewno nie jest dla ludzi ktorzy lubia wszystko wiedziec od poczatku do konca i wszystko miec wyjasnione.... :) przyznaje ze ja tez chcialabym dociec o co chodzilo... aczkolwiek az za bardzo mnie nie urazilo i film oceniam na bardzo dobry :)
Po co rozpatrywać podświadomość w kategoriach normalności? Czy Twoje sny są normalne?:) Już kompletnym bezsensem zdaje mi sie pytanie "czy lekarz psychiatra był normalny pod względem psychicznym?". To jakby rozpatrywać czy mój zmarły dziadek, który mi się ostatnio śnił pod postacią Clinta Eastwooda był w tym śnie normalny psychicznie:)
Film jest specjalnie udziwniony (dla jednego widza - to lepiej, dla drugiego - gorzej) dla potrzeb niejasności lub inaczej - metafizyki. Po co ta metafizyka - wyjaśnia nam końcówka. Bardzo podobny pomysł do tego w "Linii życia" Joela Schumachera. Tam też był metafizyka (jakże by inaczej mogło być), ale to zupełnie inna klasa rozgrywek. "Zostań" ma u mnie 10/10 na 15 minut po zakończeniu seansu.