Osobiście cenie sobie tego rodzaju produkcje, gdyż jeszcze długo po wyjściu z kina w głowie rodzi się mnóstwo pytań na które nie ma konkretnych odpowiedzi. Uważam, że film warty jest obejrzenia na "dużym ekranie" w kinie z odpowiednio dostrojoną głośnością (w tym przypadku KINOTEKA spisała się na medal!). Cudowna według mnie muzyka idealnie komponuje się z opwiedzianą historią. Szczerze polecam ten film wszystkim ambitnym ludziom, którzy lubią zastanowić się nad tym, co przed chwilą widzieli :)
Rzeczywiscie, trzeba byc ambitnym (i upartym), zeby wysiedziec na tym filmie do konca. Rzeczywiscie dlugo po wyjsciu z kina w glowie rodzi sie mnostwo pytan, i rzeczywiscie nie ma na nie konkretnych odpowiedzi, ale tylko dlatego, ze rezyser niezle pobelkotal i widzowie za niego musza odnalezc w tym wszystkim sens. Prozny to trud, niestety.
Racja, film siedzi w glowie uparcie. Mysle, ze nalezy do tej kategorii filmow, ktore interpretujemy roznie w zaleznosci od dyspozycji emocjonalnej w chwili ogladania. Osobiscie jestem pod wrazeniem. Lubie siedziec w kinie i intensywnie myslec. I zgadzam sie, najlepszy w warunkach "kinotekowych".
ale o czym (myslec)?
o melanzu psychoanalitycznych i motywow?
o tym, dlaczego bohater ma takie dziwne nazwisko, a psychoanalityk krotkie spodnie? :)