Pomijając scenariusz i interpretacje historii - uważam, że warto obejrzeć film dla samego warsztatu reżysera. Przejścia między scenami są rewelacyjne potęgując niesamowity klimat filmu.
PS: Zauważyliście jak śmiesznie krótkie są spodnie od garnituru Sama? To taka moda, która mi umknęła czy on miał wyglądać tak śmiesznie, żeby pasować do stereotypu psychiatry nie dbającego o takie 'szczegóły'?
na samiuśkim poczatku sam sprawia wrazenia właśnie takiej "ciapy" troszkę;) a przejścia faktycznie niebagatelne;) Szczególnie podobało mi się to, kiedy przenosił Beth do łazienki;)
Co do spodni: Henry widział Sama klęczącego/kucającego przy nim. Kucnięcie powoduje podwinięcie się spodni do takiej długości (polecam sprawdzić na zywo). Henry zapamiętał w ten sposób Sama i dlatego w jego przedśmiertnych wizjach pojawia się on właśnie w tak niestandardowym ubiorze dolnych partii.
A przejścia są cudowne, scena w knajpie ze striptizem jest jedną z tych które wryły mi się totalnie w pamięć.
Miło Pikpok, że zachęcasz,bo film jest niesamowity. Szkoda że wycięto stare posty, bo było tu mnóstwo interpretacji i dyskusji nt. szczegółów w filmie. Osobiście ciekawi mnie czy Forster sam doświadczył podobnych stanów, miał wizję czy czerpał z czyiś wspomnień i opowieści.