od początku filmu zachwyciłem się montażem, przejsciami między poszczególnymi
scenami, muzyką ale sama historia nie wciągła mnie jakoś bardzo. Za to od połowy filmu,
gdy Lila mówi do Sama: "Henry" film zaczyna się tak naprawde.... masakra ciary na całym
ciele... świetna robota i Naomi Watts jest cudna w kazdym calu