Kiepska gra aktorska, cukierkowe postaci, reżyseria kompletnie do bani. Nierealne zaangażowanie się psychiatry w szantaż emocjonalny pacjenta. Ubogo, ubogo i jeszcze raz ubogo. Co z tego, że pomysł fajny, skoro to wszystko już byyyyyło i to 100 razy lepiej zrobione u Lyncha. W gorszej wersji w "efekcie motyla"