Piękna bajka, ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Kojarzy mi się trochę z utworem "Kochaj mnie jak wariat", ale to tylko moje chore skojarzenia.
W opisie pisze, że Marina była prostytutką. Czy aby na pewno?
Ja też uważam, że film udany i wart obejrzenia.
Ale faktycznie z tą prostytucją Mariny to już przesada. Ona była aktorką porno, a to chyba różnica jednak.
Była prostytutką. Jest o tym mowa w dialogach. Jako prostytutka pierwszy raz kochała się z Rickym, a on obiecał, że ją z tego wyciągnie.
''Obiecałem wrócić i zaopiekować się Tobą''.-''Wielu facetów mi to obiecywało''. Co Wam się tu kojarzy z prostytucją?Bo nie łapię.. A film rzeczywiście ''lekki'' jak na Almodovara.
Oglądałam w oryginale (juz dość dawno)i z tego co kojarzę to nawet w rozmowie reżysera z dziennikarką wyszło, że to prostytutka była,głównie chyba z uwagi na "konieczność" ćpania, no i gwiazdka porno.
Tak czy inaczej, film mi się baardzo, a ostatnia scena, ta w samochodzie to mnie powala obejrzałam ją chyba z 10 razy pod rząd.
Podobno jest nowa wersja tego filmu, to prawda?