nie ma za zdjęcia, muzykę, reżyserię, nic. Tylko za rolę
drugoplanową... Pomijając już, że Amy Adams miała
dobry rok i by jej się należała :(.
Hehe, dziś doszedłem do dokładnie tego samego wniosku. Albo w akademii komuś pomieszały się jakieś kartki albo ktoś tam uderzył się w głowę o jeden raz za dużo:) Po seansie innego nominowanego filmu ("Lion" również świetny btw) zaglądam do nominacji i co widzę ? Dev Patel za...DRUGOplanową rolę męską...
W takim razie "Lion" do nadrobienia :).
A widziałeś może "La la land"? Bo opinie są na jego temat różne,
jedni się zachwycają, a inni mówią, że to nic specjalnego
i te nominacje to nieporozumienie. Sama nie widziałam,
średnio lubię musicale. Ale za to bardzo Goslinga :).
La La Land - owszem. Nie szaleję za musicalami (chociaż np. Moulin Rouge mi się bardzo podobał). LLA to imo jeden z lepszych musicali ostatnich lat (choć filmy z tego gatunku raczej rzadko widuje się w kinach). Ilość nominacji jak zwykle "lekko" przesadzona, bo film w żadnym wypadku wybitnym arcydziełem nie jest, ale za muzykę, zdjęcia i scenografię jak najbardziej zasłużenie. Po prostu BARDZO przyjemnie się go ogląda i słucha...