Nie rozumiem zachwytu ludzi nad tą wokalistką, która od pierwszych teledysków niczym szczególnym mnie nie zachwyciła, a tym bardziej swoim dziecinnym głosem. Mówię to, nie jako słuchacz kompletnie innej muzyki, człowiek innej epoki, który nie rozumie styli i rodzajów piosenek. Mówię to, jako wokalista i muzyk, który przykłada wagę do barwy i siły głosu. Może dla zwykłych słuchaczy jej głos jest czymś fajnym, ale dla mnie rozpływanie się nad jej twórczością jest naciągana jak struna od mandoliny. Przykre jest to, że wielu naprawdę świetnych artystów, nie jest tak doceniana jak Sanah, ale trzeba sobie to jasno powiedzieć, że gusta i wrażliwość słuchowa ludzi bardzo mocno spadła na przestrzeni 10 lat.